Rydze, kurki, kołpaki, rzadziej podgrzybki i prawdziwki - w mazurskich lasach pełno jest grzybów i zbieraczy. Sypią się też pouczenia i mandaty za wjeżdżanie do lasu.
Przekonał się o tym pan Bogdan, który w poniedziałek wybrał się z rodziną i znajomymi na grzybobranie. Żeby daleko nie chodzić, wjechali do lasu. Po trzech godzinach zbierania kosze pełne były kołpaków. Ale gdy zadowoleni z plonu zbieracze byli już przy samochodzie i zbierali się do odjazdu, nagle pojawiło się dwóch funkcjonariuszy Straży Leśnej.
- Niestety, złamałem zakaz i muszę zapłacić mandat. Zaczęło się od 200 złotych, ale wytargowałem do 50 - opowiada ełczanin.
Nie wszyscy kierowcy wiedzą, że w naszym kraju obowiązuje zakaz wjazdu do lasu pojazdami mechanicznymi. Nawet jeśli na leśnej drodze nie ma szlabanu albo znaku zakazu, nie możemy nią jeździć.
Ełczanie najchętniej zbierają grzyby w okolicach miasta. Ale na terenie Nadleśnictwa Ełk w większości leśnictw obowiązuje zakaz wstępu do lasu.
- Wichura z 29 lipca zniszczyła drzewostan na obszarze 4 tys. hektarów i powaliła 60 tys. metrów sześciennych drzew - mówi Marek Mądrzak, ełcki nadleśniczy.
Przed kompleksami leśnymi zobaczyć można tabliczki informuje o zakazie wstępu.
- Musieliśmy ostrzec ludzi. Wystarczy, że spadnie komuś konar na głowę i tragedia gotowa. Ale niektórych grzybiarzy to nie odstrasza. Jak są grzyby, nic ich nie powstrzyma.
Zbieracze z Ełku chętnie jeżdżą też do lasów w okolicach Klus i Drygał. Niektórzy zapuszczają się nawet na wojskowy poligon. - Grzybiarzy jest sporo. Jeśli łamią zakaz wjazdu do lasu, dostają pouczenie albo mandat. W sierpniu wystawiliśmy 18 mandatów - informuje Dariusz Chełstowski, p.o. nadleśniczego w Drygałach.
Z myślą o zmotoryzowanych grzybiarzach Nadleśnictwo Mrągowo przygotowało 26 "grzyboparkingów". Wszystkie zlokalizowane są w sąsiedztwie dróg publicznych i zostały specjalnie oznaczone.
20 milionów kilogramów grzybów
Co roku w polskich lasach można znaleźć co najmniej 20 milionów kilogramów grzybów.
- W wielu krajach, jak w Niemczech lub Wielkiej Brytanii, pojedyncza osoba zebrać może tylko do 1,5-2 kilogramów grzybów. W Belgii czy Holandii ich zbieranie jest w większości regionów albo w całym kraju w ogóle zakazane. Polska to prawdziwy raj dal grzybiarzy. W naszych lasach występuje ponad tysiąc jadalnych gatunków grzybów, choć zbieramy zwykle tylko kilkanaście najpopularniejszych. Ponieważ blisko 80 proc. terenów leśnych zarządzają Lasy Państwowe, wszyscy mają na nie wolny wstęp i mogą do woli korzystać z pożytków runa leśnego. Zakaz zbierania dotyczy tylko gatunków chronionych - informuje Adam Pietrzak, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie.
W mazurskich lasach na razie niewiele jest podgrzybków i prawdziwków. Zbieracze czekają na wysyp tych smacznych grzybów. A sanepid przypomina, że jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości, czy grzyby są jadalne, można zgłosić się do grzyboznawcy. W ełckiej stacji przy ul. Toruńskiej 6A/1 klasyfikator grzybów jest do dyspozycji zbieraczy codziennie od poniedziałku do piątku, od godz. 8 do 15.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?