Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gwałciciel przez lata utrzymywał dom w strachu (MP3)

Urszula Bisz [email protected]
Do tragedii doszło w drewnianym domu na uboczu wsi
Do tragedii doszło w drewnianym domu na uboczu wsi
Powiat siemiatycki. Bestia! - 45-letni Krzysztof B. przez sześć lat więził i gwałcił swoją córkę. W rezultacie wymuszonych przemocą i groźbami zbliżeń młoda kobieta urodziła dwóch synów.

W końcu postanowiła przerwać milczenie. O swoich przerażających przeżyciach opowiedziała policjantom z Siemiatycz.

Musiała oddać dzieci
Trafiła właśnie do nich, ponieważ z patologiczną rodziną mieszka w podsiemiatyckiej wsi Grodzisk. W ubiegły wtorek razem z matką uciekły z domu i pojechały na komendę. Tam podczas kilkugodzinnej rozmowy dziewczyna opowiedziała o swojej gehennie. Kobieta ma obecnie 21 lat. Gdy ojciec zaczął ją gwałcić, miała zaledwie 15 lat. Być może po to, by ukryć swoje bestialskie zachowanie, Krzysztof B. z rodziną przenosił się z województwa do województwa. Wcześniej mieszkali w mazowieckim i dolnośląskim.

Podczas lat horroru dziewczyna prawie nie opuszczała domu, poza kilkoma wyjątkami, jak np. przeprowadzka lub wizyta na porodówce. W lutym 2005 r. we wrocławskim szpitalu przyszedł na świat pierwszy syn dziewczyny. Niespełna dwa lata później - w styczniu 2007 r. - w szpitalu w Siemiatyczach urodził się jego brat. Za każdym razem ojciec towarzyszył córce. Jak twierdziła kobieta, to pod jego presją dzieci zostawiła w szpitalu i zrzekała się praw do nich.

Próbował uciec do Włoch
Jeszcze, gdy dziewczyna składała zeznania na komendzie, policjanci ruszyli na poszukiwanie ojca. Ten domyślając się, że żona z córką poszły na policję, uciekł z domu.

- Podejrzewając, że mężczyzna może próbować opuścić Polskę, zaalarmowano wszystkie jednostki policji - powiedział Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy podlaskiej policji. - Liczył się czas. Operacyjne ustalenia wskazywały, że poszukiwany ukrywa się w Siedlcach i planuje wyjazd do Włoch.

W ostatni piątek siedleccy funkcjonariusze zatrzymali go w pobliżu dworca PKP. Mężczyzna został przewieziony do Siemiatycz. W niedzielę prokurator rejonowy przedstawił mu zarzuty, a siemiatycki sąd aresztował go na trzy miesiące. Jego córka jest pod opieką policji i psychologów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna