Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gwałt w Augustowie. Oliwier mieszka tuż obok oprawcy

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Matka i syn trzymają się razem. Ale rodzina coraz trudniej radzi sobie z tym, co ją spotkało. - Nic złego nie zrobiliśmy, a musimy tak cierpieć - mówi matka.
Matka i syn trzymają się razem. Ale rodzina coraz trudniej radzi sobie z tym, co ją spotkało. - Nic złego nie zrobiliśmy, a musimy tak cierpieć - mówi matka. T. Kubaszewski
Coraz gorzej sobie z tym wszystkim radzimy - mówi matka Oliwiera. - Kiedy to się nareszcie skończy?

Rodzina miała nadzieję, że może w czwartek. Ale augustowski sąd dla nieletnich postanowił wykonać dodatkowe czynności i sprawę odroczył na koniec marca.

Państwo M. z Augustowa są od paru dni jedną z najbardziej znanych rodzin w Polsce. Bo stali się bohaterami programów emitowanych przez TVN. Opowiadali tam swoją historię.

Nie widać końca

O tej sprawie informujemy niemal od jej początku. W październiku 2011 r. 9-letni wówczas Oliwier powiedział matce, że został zgwałcony przez starszego o pięć lat mieszkańca tego samego bloku. Potem ruszyła cała procedura.

W styczniu 2012 augustowski sąd dla nieletnich uznał, że nie doszło do gwałtu, ale tzw. innych czynności seksualnych. W II sądowej instancji z tego orzeczenia nie zostało praktycznie nic. Rozpatrującemu sprawę sędziemu zarzucono, że nie wykonał niemal podstawowych czynności. Sprawa wróciła więc do Augustowa. Teraz zajmuje się tym inna osoba.

Czytaj też: W szkole rosną gwałciciele

Postępowanie ciągnie się jednak już wiele miesięcy, a rozstrzygnięcia jak nie było, tak nie ma. Sąd wysyłał m.in. potencjalnego sprawcę na specjalistyczne badania. Teraz okazało się, że to za mało i trzeba przeprowadzić kolejne. Czy pod koniec marca zapadnie postanowienie, które i tak nie będzie prawomocne, nie wiadomo.

Ślad do końca życia

Przez całe minione wakacje Oliwier, jak informowaliśmy, bał się wyjść z domu. Jego oprawca mieszka wszak dwa piętra niżej. W dodatku, miał chłopca zastraszać. Sytuację mogłoby rozwiązać przyznanie rodzinie innego mieszkania. Burmistrz Augustowa zaproponował już nawet pani M. dwie lokalizacje.
- To były prawdziwe rudery - opowiada kobieta. - A nas nie stać na kapitalny remont. Zarabiam grosze, żyjemy bardzo skromnie.

W TVN burmistrz Augustowa Kazimierz Kożuchowski zapowiedział, że niebawem zaproponuje rodzinie kolejny lokal.

- Nie domagamy się pałaców, tylko czegoś, w czym dałoby się jako-tako żyć - mówi pani M. - I oby to nastąpiło, jak najszybciej.

Psychologowie nie mają wątpliwości, że sytuacja, w której ofiara i sprawca mogą się na siebie codziennie natknąć, normalna nie jest. Szczególnie wówczas, gdy dotyczy to dziecka. Wszystko to na jego psychice może pozostawić ślad do końca życia.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna