MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gwiazda Betlejemska pojawiła się na niebie pierwszy raz od kilkuset lat. To koniunkcja Jowisza i Saturna

Kazimierz Sikorski
pixabay
21 grudnia doszło do największego zbliżenia Saturna i Jowisza. Planety te miały być słynną Gwiazdą Betlejemską, która sprowadziła trzech Mędrców do Betlejem, miejsca narodzin Jezusa

Nie lada gratka dla badaczy nieba i tych wszystkich, którzy kochają obserwować gwiazdy.

Zbliżą się wtedy do siebie najbliżej od 800 lat dwie największe planety układu słonecznego, Saturn i Jowisz. Uważa się, że planety te były słynną Gwiazdą Betlejemską, która sprowadziła trzech Medrców do Betlejem, miejsca narodzin Jezusa.

W najlepszej sytuacji będą ci, którzy mieszkają w rejonie równika, ale jest szansa, że przy dobrej pogodzie niezwykłą „koniunkcję”, jak nazywa się zbliżenie tych planet, obejrzą miliony mieszkające w innych częściach naszej planety.

Podczas największego zbliżenia 21 grudnia Saturn i Jowisz będą wyglądać jak podwójna planeta.

Takie zjawisko ustawiania się planet, dające wrażenie jasnej gwiazdy, będzie widziane tak, jak w chwili narodzin Jezusa. Jest to jeden z głównych i najtrwalszych elementów historii Bożego Narodzenia - widok jasnej gwiazdy na niebie prowadzącej Mędrców do Betlejem i zwiastująca narodziny Jezusa Chrystusa.

Watykan uważa, że ​​jednym z wyjaśnień Gwiazdy Betlejemskiej mogła być właśnie tak zwana „Wielka Koniunkcja” planet, która tworzyła niezwykle jasne światło na niebie nad Ziemią Świętą.

Zjawisko, które mogło wywołać ogromny podziw i zachwyt ponad 2000 lat temu, ma szanse wystąpić ponownie - zaledwie cztery dni przed Bożym Narodzeniem.

To najbliższe zbliżenie dwóch planet od 1226 roku nastąpi już 21 grudnia, kiedy Jowisz i Saturn znajdą się w jednej linii, tworząc to, co astronomowie przewidują, będzie cudownym spektaklem pozornie pojedynczej jasnej „gwiazdy”.

Największe cuda religijne, których nie potrafi wyjaśnić nauk...

W niedawnym internetowym wykładzie jeden z najwybitniejszych naukowców Kościoła katolickiego powiedział, że najnowsza Wielka Koniunkcja może dostarczyć nam ważnych wskazówek, które pomogą lepiej zrozumieć historię Gwiazdy Betlejemskiej, opisaną w Ewangelii Mateusza.

Guy Consolmagno – amerykański planetolog, astronom, popularyzator nauki i jezuita oraz dyrektor Obserwatorium Watykańskiego, powiedział na wirtualnym wykładzie dla magazynu BBC Sky at Night: Co roku ludzie pytają nas, astronomów, jaka była Gwiazda Betlejemska?

Nikt nie wie na pewno, jaka była ta gwiazda, i dopóki nie będziemy mieli wehikułu czasu, w którym możemy wrócić i przeprowadzić rozmowę z Mateuszem, nikt nie będzie wiedział tego na pewno! - dodaje.

Zdaniem specjalistów z amerykańskiej agencji kosmicznej NASA, ludzie powinni szukać tego niezwykłego zjawiska godzinę po zachodzie słońca w południowo-zachodniej części nieba.

Najbardziej tajemnicze zdarzenia w historii. Tu nic nie jest...

Dr Brad Tucker z Australian National University, który opisał to zjawisko jako „świąteczny pocałunek”, mówi, że obserwatorzy zjawisk na niebie powinni szukać „cienkiego półksiężyca i dwóch jasnych obiektów obok siebie.

Ostatnia wielka koniunkcja miała miejsce w maju 2000 roku, ale trudno ją było dostrzec. Z kolei wielka koniunkcja z 1623 roku była też trudna do zauważenia, bo wydawała się być blisko Słońca i niknęła w jego blasku.

Patrick Hartigan, astronom z Rice University w Teksasie: Zrównania między tymi dwiema planetami są raczej rzadkie i występują mniej więcej raz na 20 lat, ale to obecne połączenie jest wyjątkowo rzadkie ze względu na to, jak blisko siebie pojawia się planety.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Julia Szeremeta: "Oby mój sukces przyniósł pieniądze do boksu"

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna