Gwiazdy lekkoatletyki znowu zagoszczą w Białymstoku

W ubiegłym roku w Białymstoku rywalizowały największe gwiazdy polskiej lekkoatletyki podczas mistrzostw kraju na stadionie w Zwierzyńcu. Niecały rok po tej imprezie mieszkańcy stolicy Podlasia znowu będą mogli podziwiać gwiazdy królowej sportu. Ale tym razem zawody zostaną zorganizowane w sercu Białegostoku, na Rynku Kościuszki.

– Od czasu do czasu zdarza się, że sportowcy wychodzą poza swoje areny, aby być bliżej ludzi i my chcemy taką imprezę zorganizujemy – mówił wczoraj prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski podczas specjalnej konferencji na Rynku Kościuszki.

Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:

Gazeta Współczesna

– Białystok to jest bardzo gościnne miasto dla lekkoatletyki i ja się cieszę, że znowu fajna impreza tutaj odbędzie się – powiedział w przeszłości dwukrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą Tomasz Majewski, aktualnie wiceprezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki.
Podczas Mityngu Gwiazd rozegrane zostaną trzy konkurencje: skok wzwyż, skok o tyczce i pchnięcie kulą. Pomimo, że rywalizacja nie będzie na stadionie to można spodziewać się bardzo dobrych rezultatów. Przede wszystkim zagwarantują to gwiazdy. Do Białegostoku przyjedzie między innymi jeden z najlepszych tyczkarzy świata, srebrny (Londyn, 2017 rok) i brązowy (Pekin 2015 rok) medalista mistrzostw świata – Piotr Lisek.

– Ze wstępnych oględzin rynku wierzę, że tu będzie można wysoko skakać – zapowiada Lisek, rekordzista Polski (6 metrów) – Mam nadzieję, że będziemy mieli wiatr w plecy, który sprzyja wysokiemu skakaniu. Rok temu na mistrzostwach Polski w Białymstoku bardzo dobrze mi się skakało i uzyskałem dobry wynik 5,85 m. Poza stadionem już skoczyłem sześć metrów, ale jest to wynik niebotyczny i ciężko do niego się zbliżyć.

W pchnięciu kulą pasjonująco zapowiada się pojedynek gwiazd także światowego formatu: Polaka wicemistrza Europy z 2016 roku Michała Haratyka, brązowego medalisty halowych mistrzostw świata z tego roku Czecha Tomasa Stanka i piątego zawodnika Igrzysk Olimpijskich z Rio de Janeiro Brazylijczyka Darlana Romani.

Wysoko powinni skakać skoczkowie wzwyż. Najprawdopodobniej o pierwsze miejsce powalczą halowy mistrz Europy z 2017 roku Sylwester Bednarek oraz Ukrainiec Andriej Procenko, którego rekord życiowy wynosi 240 cm.

– Nawierzchnia i podest, które zostaną przygotowane, sprzyjają wysokiemu skakaniu – twierdzi trener Bednarka Michał Lićwinko – Liczę, że może ktoś w Białymstoku skoczy nawet 230 cm, albo wyżej. A przy takich wynikach o imprezie może usłyszeć cały świat. A ja mam nadzieję, że będą także kolejne edycje mityng – dodał mąż najlepszej polskiej skoczkini wzwyż Kamili Lićwinko, która ma teraz przerwę w karierze, gdyż spodziewa się dziecka.

**Wszystko o

**