W czwartek jedna z mieszkanek Hajnówki nie mogła wejść do domu swojej chorej podopiecznej. Poinformowała o tym policjantów.
- Z relacji zgłaszającej wynikało, że drzwi do domu kobiety były zamknięte i mimo stukania nikt ich nie otwierał - informuje oficer prasowy policji w Hajnówce.
Natychmiast pod wskazany adres pojechali dzielnicowi z terenu Hajnówki. Mundurowi na miejscu zastali zamkniętą na kłódkę furtkę prowadzącą na posesję. Drzwi do domu były również zamknięte.
Pomimo nawoływań oraz stukania do domu - nikt nie otwierał. W rozmowie z sąsiadami policjanci ustalili, że właścicielka bardzo rzadko opuszcza swoje mieszkanie i prawdopodobnie obecnie również znajduje się w środku.
Na miejsce wezwano Straż Pożarną. Strażacy wyważyli okno, przez które do środka weszli mundurowi. Policjanci znaleźli leżącą na podłodze w kuchni kobietę, która była kontaktowa, ale oświadczyła, że źle się czuje.
Mieszkanie było wychłodzone, a piec wygaszony. Funkcjonariusze natychmiast na miejsce wezwali karetkę pogotowia, która przewiozła 54-latkę do szpitala.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?