Sytuacja rozegrała się wczoraj około godziny 14. 59-letni mieszkaniec Hajnówki chciał zapalić ogień na kuchence i... wylądował na ścianie.
Na szczęście nie został poparzony. Jednak siła wybuchu była tak duża, że gdy padł odrzucony przez nią, złamał rękę.
- W budynku był jeszcze wnuczek tego mężczyzny, jemu jednak na szczęście nic się nie stało - powiedział st. kpt. Jerzy Pietroczuk z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Hajnówce. - Po prostu przebywał w innym pomieszczeniu.
Jak przekazał wczoraj po południu Pietroczuk trudno było dokładnie oszacować straty, jakie powstały w budynku w wyniku wybuchu. W jego trakcie z okien powypadały szyby. Uszkodzone zostało też doszczętnie jedno okno.
Na szczęście nie doszło do pożaru, wówczas bowiem zarówno straty materialne, jak też obrażenia poszkodowanego mężczyzny byłyby zapewne o wiele większe.
Wczorajszy wybuch był już kolejnym przykładem na to, jak poważne mogą być skutki nieostrożnego obchodzenia się z butlami gazowymi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?