Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Handel ucieka ze śródmieścia do galerii

(ka)
"Lokal do wynajęcia" - ogłoszenia takiej treści coraz częściej pojawiają się w witrynach byłych już placówek handlowych w śródmieściu Białegostoku. Kto wprowadzi się w miejsce sklepu sportowego?
"Lokal do wynajęcia" - ogłoszenia takiej treści coraz częściej pojawiają się w witrynach byłych już placówek handlowych w śródmieściu Białegostoku. Kto wprowadzi się w miejsce sklepu sportowego? Fot. P. Biziuk
Białystok. Coraz więcej sklepów wynosi się z białostockiego śródmieścia. Handlowcy narzekają na wysokie czynsze i brak klientów, którzy tłumnie odwiedzają nowe galerie handlowe, za to omijają centrum.

W Śródmieściu najlepiej czują się... bankowcy. I to oni dominują na handlowych do niedawna ulicach Białegostoku.

Wystarczy przejść się Lipową, Rynkiem Kościuszki i Sienkiewicza, by przekonać się, jak wiele lokali pustoszeje. Sklep z modą młodzieżową przy ul. Sienkiewicza właśnie się likwiduje, sklepu z butami włoskimi już nie ma, podobnie sklepu z artykułami sportowymi - ten ostatni przeniósł się do galerii handlowej.

Tak samo postąpili właściciele sklepów z artykułami firm Puma i Mustang. Nowe centra to najczęstszy kierunek migracji handlowców. Empik na Rynku Kościuszki pozbył się części lokalu, bo czynsz był zbyt wysoki. Nowy sklep z wyposażeniem wnętrz przy ul. Malmeda już nie istnieje, nie ma też salonu z biżuterią przy ul. Białówny. Puste jest wciąż miejsce po byłym sklepie Herbapolu (ul. Lipowa), nie ma też marketu z artykułami dziecięcymi PSS Społem.

Opustoszałe lokale najchętniej przejmują banki. Czy jesteśmy więc skazani na centrum finansowe zamiast handlowego?

- Niekoniecznie - odpowiada Zbigniew Sulewski, ekonomista z Centrum im. Adama Smitha. - Banki miały do tej pory wysoką rentowność, dlatego stać je było na płacenie najwyższych stawek czynszów. Teraz ich rentowność spada, więc albo wymogą na właścicielach lokali obniżenie czynszów, albo centrum będzie dla nich za drogie i przeniosą się w inne miejsca. Część placówek zostanie też zapewne zlikwidowana, bo mamy za dużo banków w porównaniu do liczby mieszkańców. A wtedy stawki czynszów spadną i na lokal w centrum stać będzie inne branże.

Mirosława Siemionowa, architekta, prezesa białostockiego oddziału SARP, taka sytuacja w centrum nie dziwi: - To znany trend w miastach zachodnich: rozlokowanie usług w innych częściach miasta odbija się na centrum, które pustoszeje. Czasami trzeba się z tym pogodzić. W niektórych miastach wyciągnięto już z tego wnioski i np. w Lipsku (Niemcy) galeria handlowa jest w samym środku miasta. Gdyby więc ktoś u nas chciał zbudować galerię w okolicach Rynku Kościuszki, trzeba by mu na to pozwolić.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna