Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hazard

s
Rozmowa z Cześkiem Tarasewiczem, mieszkańcem okolic ulicy Młynowej

Co tam słychać, panie Czesiu?
- Pozwoli, że dzisiej ja najprzód o cóś jego sie spytam. Był troncony kiedysć hazardem?

Słucham?!
- Pytam, czy on kiedysć w życiu był hazardzisto.

Aaaa… to o to chodzi… pyta pan a propos tej Komisji Hazardowej?
- Komisii… zarez, o czym on mówi?

Jak to o czym? Chyba nie chce pan powiedzieć, że nic nie wie o komisji tej sejmowej…
- Chwilunia… rzeczewiscie kiedysć słyszał o czymsć takim… ona jeszcze urzenduje?

Pan udaje, czy…
- Na coż by miał udawać… czy ja wyglondam na durnia?

Nie no, skądże. Ale nie chce mi się wierzyć, że pan oglądając telewizję choć przypadkiem na komisję nie natrafił.
- Trafić to natrafiam, ale jak natrafie to sekundy nawet na jej sie nie zatrzymuje. Byłby durniem, żep obglondał politykow, które w nosie majo dochodzenie prawdy a jedynie tylko i wyłoncznie ich premocia własna interesuje.

Jeśli tak, to czemu pan mnie pyta o hazard?
- Temu, że ja kiedysć sam był hazardzisto. Nu nie groznym bo piniondzow nigdy nie miał, temu ich nie tracił, ale uszy zawsze miał czerwone i spuchniente jak ze serem naleśniki.

Trochę w tym się pogubiłem, panie Czesiu. Co wspólnego może mieć hazard z naleśnikami… to znaczy z uszami… pańskimi w dodatku…
- A żep wiedział, że dużo. Ja w swój kozyr oraz w durnia a to take gry karciane, nałogowo grał nie na pinondzy a na pstryczki. Kto wygrywał ten palcyma pstrykał w ucho przegranego, dziesienć pstryczkow za jedne partyjke. Raz, jak kiedysć karta dla mnie nie jszła, prawie sto pstryczkow dostał, otrzymał. Do chałupy wrócił z głowo jak nie przymierzajonc baniak jaki…

Wedle pana to był hazard?
- A co druge? Hazard otoż jest chorobo nie koniecznie zarez finansowo, ludzi mogo hazardować sie o wszystko..

E tam. Jakieś bajki pan tu opowiada.
- Zarez widać, że sam nigdy nie był hazardzisto. Rency trzensć dla jego sie nie trzensli jak do grania w karty siadał…

Bo nie grałem nigdy na pieniądze.
- I ja też nie, ale drgawki u mnie byli nielichie. Pare minut musiał sie wewnencznie uspakajać jak z kumplami grać zaczynał i to nie na forse tylko na zwyczajne pstryczki. A dla temu, że w hazardzie od piniondzow jest ważniejsza chienć wygrania…

Bzdura.
- On jak zawsze wszystko wie najlepiej! Hazardnikiem nigdy nie był, ale wie, co to takiego… posłucha. Hazard na piniondzy został wymyslony wcale nie przez hazardowcow, to jest pomys tych, co na chorobie hazardowej robio biznes.

?!
- Ten prawdziwy jest w kasynach gry tak zwanych, w których wygrywajo tylko włascicieli, wiencej nikt.

A nieprawda, bo czasami ktoś wygrywa przecież.
- I owszem. Tylko niech zapyta tego, co przypadkiem wygrał, jaki bilans jest u jego, rozumie? Moich paruch kumplow grało nu i wszystke czasem wygrywali, ale żadny ź ich na plus nie wyszed. Jeden dom, wileje ładno nawet sprzedał. Dzisiej mieszka kontem u wnuka, bo całe forse utopił w kasynie.

No cóż…
- Tylko tyle ma do powiedzenia? Jeśli skoro tak, to nie dużo. A ja powiem, że działania naszej miejskej władzy obsolutnie nie rozumiem. Jeśli skoro jest wiedome, że kasyna gry wyłoncznie służo do sie bogacenia włascicielow, nu i że żerujo oni na chorobie bo hazard to jest choroba straszliwa…

Nikt nikogo nie przymusza do hazardu. Mamy wolny wybór, bo żyjemy w wolnym kraju…
- Ble ble, treli moreli i take tam druge. Jeśli skoro tak, to czemu niedozwolone so narkotyki? Hazard w taki samy sposób jak i oni robi dla narodu szkode, nu hodowle sie konopi niszczy a kasyno ogromniaste w centrum miasta chce urzondzić…

O to panu chodzi!
- O nic druge. Wolnosć jest wolnoscio nu z choroby hazardownej zyski ciongnonć by ja zabroniłem. I tyle.

Rozumując w taki sposób można też zabronić tego, na co pana teraz proszę… nadużywania… Nie, inaczej powiem… każda przesada może się okazać szkodliwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna