Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Henryka Krzywonos. Czy jej wystąpienie było wcześniej zaplanowane?

kp
Henryka Krzywonos
Henryka Krzywonos fot. Archiwum MM Trójmiasto
Spontaniczne przemówienie czy zaplanowana i wcześniej ułożona mowa? Niektórzy nie wierzą w jej prawdziwość.

Po wystąpieniu Henryki Krzywonos na rocznicy Porozumień Sierpniowych, w mediach zawrzało. Dzięki temu, ta opozycyjna bohaterka zjednała sobie zwolenników, ale nie brak też osób niedarzących jej sympatią. Niektórzy z nich zastanawiają się czy jej przemowa nie była celowo zaplanowana.

W wiarygodność jej spontaniczności nie wierzy m.in Marek Migalski - doktor politologii, eurodeputowany PiS, który na swoim blogu napisał: "Jej wystąpienie, emocjonalne - co oczywiste, pełne było popularnych kalek i skojarzeń, które funkcjonują w obiegu publicznym i które są autorstwa PO i jej dziennikarskich giermków".

Z kolei Piotr Cybulski - felietonista, publicysta, dziennikarz radiowy, przeanalizował słowa wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego i Henryki Krzywonos i stwierdził, że "jej słowa miały sens w odniesieniu do faktów" i "albo Krzywonos źle słuchała albo oboje byli na dwóch różnych zjazdach".

Cybulski doszedł do wniosku, że Krzywonos wcześniej przygotowała sobie przemówienie nie mające nic wspólnego z wystąpieniem szefa PiS. "Już nawet pomyślałem, że może zfiksowała, a może PO obiecało jej jakiś mandat poselski w zamian za taką przysługę".

Marek Suski z PiS na łamach dziennika "Fakt" także wypowiedział się w tej sprawie: "Jej wystąpienie było godne kogoś, kto był w komitecie poparcia Bronisława Komorowskiego. Można powiedzieć, że jest całym sercem i duszą za Platformą Obywatelską. Wystąpiła tak jak tego oczekiwała PO. Niemal w stylu Palikota, próbowała odwrócić uwagę od realnych problemów rządu Donalda Tuska poprzez atak na Kaczyńskiego".

We wtorek premierę miała biografia słynnej tramwajarki. Może wystąpienie było także spowodowane tym, żeby z wielką pompą o sobie przypomnieć i lepiej wypromować książkę.

Jak napisał dziennik "Fakt", sama Henryka Krzywonos broni się przed takimi zarzutami: "Byłam w komitecie poparcia Komorowskiego i jeśli będzie to potrzebne, znajdę się tam jeszcze raz. Bo on nie podzielił Polaków, tak jak robi to Kaczyński. Nie jestem w żadnej partii i przed nikim nie muszę się tłumaczyć. Jestem kobietą wyrywną i zawsze mówię to, co myślę. Nikt nie jest w stanie ani zamknąć mi gęby, ani jej otworzyć, jeśli tego nie chcę. Nawet mój ukochany mąż na mnie nie wpływa, a co dopiero politycy!"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna