Hipokrates 2019. Sprawdź, kto jest liderem. W piątek koniec głosowania

Racjonalność, obserwacja i doświadczenie – tym kierował się 2400 lat temu Hipokrates. Hipokrates, czyli ojciec medycyny, który sam podobno żył około 90 lat - zaskakująco dużo, jak na czasy starożytne. Wielki nacisk kładł na szczerą troskę o chorego i wspomaganie naturalnych procesów zdrowienia.

Chociaż medycyna z roku na rok czyni olbrzymie kroki naprzód, to podstawowe zasady, idee pozostają te same. I to były zasady Hipokratesa, na czele ze słynnym „Primum non nocere”, czyli „Po pierwsze – nie szkodzić”.

Medycyna, jej przedstawiciele, od zawsze byli i zawsze będą jedną z absolutnie najważniejszych grup zawodowych. Żyjący kilka wieków przed Hipokratesem Homer – również „ojciec”, tyle że poezji - stwierdził: „Jeden doświadczony lekarz wart jest stu wojowników.” To jest również przesłanie ponadczasowe, ponieważ to Oni, lekarze, codziennie walczą o to, co mamy najcenniejszego – zdrowie nasze i naszych bliskich.

Naszą akcją Hipokrates 2019 chcemy podziękować Wam, lekarzom za codzienną troskę.
Pamiętajcie – głosowanie trwa już tylko do piątku. A dziś przedstawiamy tych, którzy mieli najwięcej głosów w swoich kategoriach w poniedziałek.

Zobacz też kandydatki na Pielęgniarki i Położne Roku:

W kategorii Ratownik Medyczny prowadzi Katarzyna Bagan. Jak mówi, do kształcenia się w tym kierunku zmotywował ją ratownik medyczny, który przeprowadzał szkolenie w jej gimnazjum. Pokazywał, jak udzielić pierwszej pomocy, opowiadał o swojej pracy i o tym, jak ratuje ludzie życie.

Dlatego - gdy przyszedł czas na wybór kierunku studiów - na Uniwersytecie Medycznym wybrała Wydział Nauk o zdrowiu. A tam - kierunek ratownictwo medyczne.

Katarzyna Bagan na co dzień pracuje na pediatrycznej izbie przyjęć w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym. Tam jej zadaniem jest zaopatrywanie małych pacjentów.

- Najpierw oceniam, w jakim stanie jest dziecko, czy jest ryzyko zagrożenia życia, czy konieczna jest natychmiastowa pomoc - mówi. Ale wykonuje też polecenia lekarzy, na przykład podaje chorym leki.

Pani Katarzyna pracuje też w zespole transportowym w transporcie medycznym. Tu oczywiście jej zadaniem jest opieka nad pacjentem w czasie transportu.

No ale to nie wszystko: - Działam jeszcze w Grupie Ratowniczej Medival - uśmiecha się. - To grupa, która zajmuje się zabezpieczeniami medycznymi, szkoleniami z zakresu pierwszej pomocy. To sposób na rozwijanie swoich pasji, ale i na dodatkowe szkolenia.

Jak mówi, te szkolenia dla innych są bardzo ważne. - Gdy ludzie będą wiedzieli, jak udzielać pierwszej pomocy, gdy będą znali zasady, nie będą bali się reagować, gdy coś się stanie - uważa.

Sama wiedziałaby doskonale, co robić, gdyby u pacjenta nastąpiła zatrzymanie krążenia czy duszności. Wie też, jak pomagać przy urazach, wypadkach, we wszystkich stanach, które dzieją się nagle.

- To się przydaje również w życiu prywatnym - zapewnia. I opowiada, jak pomogła koledze, gdy zwichnął nogę. Ale o pomoc i radę prosi też rodzina, znajomi...

- Z moimi umiejętnościami czuję się bezpieczniej. Wiem, że w razie czego nie wpadnę w panikę i będę wiedziała, jak zareagować - zapewnia. I mówi jeszcze, za co lubi swoją pracę: - Że nie ma monotonii, że pracuję z ludźmi. A jak pomogę - to jest satysfakcja. Świetnym podziękowaniem za to jest po prostu uśmiech tej osoby, której pomogłam. To napędza do działania.

W kategorii Farmaceuta króluje Walentym Pankiewicz. To doktor farmacji, kierownik apteki „Pod Gryfem”. Przyznaje, że farmaceutą został trochę przez przypadek. - Na pewnym etapie swojego życia stwierdziłem, że nic oprócz biologii i chemii nie umiem. Studiowanie typowo teoretyczne w moim przypadku odpadało. Wybrałem więc farmację - mówi Walentym Pankiewicz.

- Powiedzmy sobie szczerze, praca farmaceuty jest dosyć rutynowa. Oczywiście, do pacjentów podchodzimy indywidualnie. Ale z punktu widzenia farmaceuty pacjenci są dosyć powtarzalni. Ale potem okazało się, że to w tej rutynie jest siła - uśmiecha się. I zapewnia, że cieszy go jego praca. Zwłaszcza ta ostatnia, w białostockiej aptece. Bo wcześniej pracował w różnych miejscach. Był nawet koordynatorem dużej sieci aptek.

- Ale wróciłem do Białegostoku i zająłem się głównie lekami recepturowymi - opowiada. Bo właśnie w tym - oprócz sprzedaży gotowych leków - specjalizuje się apteka, w której pracuje. A to w wielu aptekach już nie jest popularne. - Mogę więc śmiało powiedzieć, że realizują tu swoją pasję tworzenia - uśmiecha się farmaceuta. Bo swoje leki naprawdę tworzy. To nie tylko praca z odtwarzaniem receptur przygotowanych na recepcie przez lekarza. - Pojawiają się na rynku różne nowe składniki, z których można wykonać leki. Wykorzystujemy to razem z całym moim zespołem - mówi.

To możliwe, bo zespół apteki pod Gryfem cały czas się dokształca, podgląda to, co dzieje się na rynku aptek na całym świecie. - Dzięki temu nierzadko możemy nawet lekarzom zaproponować zmianę starych nawyków. Dzięki temu mamy swój wkład w leczenie pacjenta, bo lekarze często korzystają z tych naszych podpowiedzi- dodaje Walenty Pankiewicz.

Z kolei w czołówce kategorii Dietetyk znajduje się Edyta Chojnacka, dietetyk kliniczny z Poradni Dietetycznej Perfect-Line. - Zawsze interesowałam się zdrowym żywieniem. Od dawna starałam się, by na talerzu lądowało to, co jest i zdrowe, i pożywne - mówi.

Tak bardzo ją to interesowało, że postanowiła pogłębiać swoją wiedzę na studiach. - Chciałam poznać wszystkie zasady zdrowego odżywiania od strony medycznej, nauczyć się układać diety w różnych przypadkach chorobowych, dla osób o różnych potrzebach - mówi pani Edyta. Skończyła więc studia i założyła swoją poradnię dietetyczną. Stara się, by pacjentom było jak najwygodniej korzystać z jej usług. Dlatego przyjmuje ich u siebie, ale też proponuje wizyty domowe.

Z pacjentami dużo rozmawia, prosi, by na wizytę przygotowali wyniki badań diagnostycznych. Bo przecież dieta ma być tak dobrana, żeby składała się z potraw, które pacjent lubi, ale jednocześnie była zdrowa. W ofercie ma też profesjonalną analizę składu ciała z omówieniem wyników, wizyty kontrolne, układanie planów żywieniowych z konkretnymi przepisami. Specjalizuje się w układaniu diet nie tylko dla osób zdrowych, które po prostu chcą się racjonalnie odżywiać albo zrzucić kilka kilogramów.

Z powodzeniem pomoże również osobom cierpiącym na przykład na cukrzycę, niedoczynność tarczycy, insulinoodporność, dnę moczanową czy inne choroby, w których dobrze dobrana dieta jest tak istotna. - To również diety dla kobiet w ciąży czy tych, które planują zajść w ciężę - dodaje Edyta Chojnacka.

- Na początku zapraszam na wizytę konsultacyjną, podczas której rozmawiam z pacjentem, przeprowadzam wywiad żywieniowy i zdrowotny, pytam o zwyczaje żywieniowe pacjenta, o jego aktywność fizyczną i o to, czy przyjmuje jakieś leki. Potem, po analizie składu ciała, układamy taką dietę, która będzie mu pasowała i służyła - uśmiecha się pani dietetyk.

I zdradza, jak racjonalnie odżywiać się na co dzień: - To musi być różnorodne, zbilansowane odżywianie. Ważna jest też regularność posiłków i duża ilość wody. A o tym często zapominamy – mówi.

Medycyna? To moja pasja! I powołanie! - zapewnia dr Wanda Sudnik. Pani doktor jest w czołówce rankingu w kategorii Kardiolog - Zawsze mi się ten zawód bardzo podobał. Imponowali mi lekarze. A nie pochodzę z rodziny lekarskiej. Nie miałam żadnych wzorów, nikogo nie podpatrywałam. Już w szkole podstawowej wiedziałam, że chcę być lekarzem Co tu dużo mówić - zostanie lekarzem było marzeniem mojego dzieciństwa - mówi.

Spełniło się ono w 1981 roku.

Wtedy odebrała dyplom lekarza. Ale wcześniej - studia. Pani Wanda nie miała problemów z dostaniem się na nie. - Byłam laureatką konkursów. Poza tym zawsze byłam najlepsza w szkole, na studiach też byłam najlepszą studentką. Każdy egzamin, również specjalizacyjny, zdawałam bardzo dobrze. Z nauką nigdy nie miałam problemów - uśmiecha się.

A już po studiach - postanowiła zostać kardiologiem. - Ten egzamin zdałam w 1996 roku. 26 lat temu. A dlaczego? Bo tu najwięcej można pacjentowi pomóc. Kardiologia to zawsze była najbardziej rozwijająca się gałąź interny - tłumaczy. To przecież leczenie zawałów, nagłych zatrzymań krążenia, reanimacje, stany zagrożenia życia. - To mnie zawsze bardzo pasjonowało.

I nadal pasjonuje. Pani doktor dziś pracuje w SP ZOZ w Sokółce - w poradni kardiologicznej i konsultuje pacjentów szpitalnych, oraz w swoim prywatnym Centrum Medycznym Dr Sudnik.

- Dzisiejsza kardiologia bardzo się zmieniła - mówi. Ale przecież o to jej chodziło - by cały czas się uczyć, by poznawać nowe metody leczenia, by coraz skuteczniej móc pomagać swoim pacjentom. Medycyna się rozwija - więc jest to możliwe.

Wanda Sudnik na co dzień zajmuje się diagnozowaniem pacjentów, stara się jak najwcześniej rozpoznać wszystkie kardiologiczne choroby. W razie potrzeby - kieruje do szpitala. Nie operuje. - Bo jestem kardiologiem zachowawczym. Moja działka to przede wszystkim diagnostyka - wyjaśnia. I zapewnia: - Kocham swoją pracę. I tyle!

Jak przyznaje - zgłoszenie do Hipokratesa to miła niespodzianka, sposób podziękowania od pacjentów. - Ale tak naprawdę to nie lubię tego typu akcji - mruga okiem. I wyjaśnia: - Bo odzwierciedleniem mojej pracy są dobrze diagnozowani pacjenci. I wewnętrzna satysfakcja z tego, co robię.

Michał Szumiński to okulista. I to właśnie on w poniedziałek był na pierwszym miejscu w tej kategorii. W zawodzie lekarza pracuje już 12 lat. Operuje, diagnozuje, pomaga pacjentom. I to nie tylko jeśli chodzi o okulistykę. Bo w tęczówce – jak twierdzi – można zobaczyć, jaka część naszego organizmu niedomaga: czy są zmiany cukrzycowe, czy nadciśnienie tętnicze, w oku widać też zmiany spowodowane chorobami jelit. Michał Szumiński zawsze o tym informuje swoich pacjentów. I radzi, by udali się do odpowiedniego specjalisty.

Ale oczywiście przede wszystkim zajmuje się okulistyką. Leczy i dorosłych, i dzieci. Jest specjalistą we wszelkiego rodzaju zabiegach laserowych, leczy zeza.

- Najbardziej lubię momenty, gdy widać, że moja praca przynosi efekty. Cieszy mnie, gdy pacjent zaczyna lepiej widzieć. Albo gdy okazuje się, że znajduję receptę na przewlekłe bóle głowy – uśmiecha się. I przyznaje, że bardzo się ucieszył, gdy okazało się, że pacjenci zgłosili go do plebiscytu. - To bardzo duże wyróżnienie – mówi.

Krzysztof Koryszewski z kolei jest w czołówce kategorii Ortopeda. Pracuje w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym. Jest też klubowym lekarzem białostockich piłkarzy. - Mój ojciec był lekarzem. Uważałem go za magika. Bardzo mi imponowało to, co robił – tłumaczy, dlaczego zdecydował się zostać lekarzem. - Chciałem pomagać ludziom.

Jak mówi, praca lekarza jest bardzo ciężka. Ale bardzo ją lubi. Czy udało mu się, jak ojcu, zostać magikiem? - Z boku może to tak wyglądać. Ale tak naprawdę wszystko to efekt bardzo ciężkiej pracy – mówi.

Jest ortopedą i traumatologiem. - Chciałbym, żeby moja przyszłość zawodowa podążała w kierunku traumatologii sportowej. Ale nie zamykam się oczywiście na klasyczną ortopedię.

Tu oglądasz: Hipokrates 2017. Nagrodziliśmy najlepszych lekarzy i pielęgniarki