MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Hotelarze podnoszą ceny, goście rezygnują z wyjazdów. O ile wzrosły ceny? Jaki szykuje się sezon dla branży?

Maciej Badowski
Opracowanie:
Branża turystyczna i hotelarska liczą, że zimowe wyjazdy pozwolą nadrobić zaległości i ustabilizować sytuację finansową, która i tak już wygląda nieco lepiej niż w czasie pandemii.
Branża turystyczna i hotelarska liczą, że zimowe wyjazdy pozwolą nadrobić zaległości i ustabilizować sytuację finansową, która i tak już wygląda nieco lepiej niż w czasie pandemii. Szymon Starnawski/ Polska Press
Ferie w toku. Branże turystyczna i hotelarska liczą, że zimowe wyjazdy pozwolą nadrobić zaległości i ustabilizować sytuację finansową. Z drugiej strony wzrost cen noclegów sprawił, że co piąty Polak ogranicza swoje plany na zimowe wyjazdy. Na podróże będzie stać jedynie najbardziej zamożne osoby, przez co zmniejszy się ogólna liczba turystów – wskazuje Prezes BIG InfoMonitor. Tylko we wrześniu ubiegłego roku w porównaniu do września 2021 roku stawki za noclegi wzrosły w 86 proc. hoteli.

Spis treści

Gdy przedsiębiorcy z branży turystycznej i hotelarskiej zmuszeni są przerzucać rosnące koszty prowadzenia biznesów na swoich klientów, ci zaciskają pasa i ograniczają konsumpcję. Pokazują to styczniowe badania wykonane dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor, w których respondenci wskazali, że ze względu na wzrost cen pobytu w hotelach czy pensjonatach, rezygnują z planowania wyjazdu zimowego na ferie, czy też po tym terminie.

Co to oznacza dla turystyki i hotelarstwa?

Scenariusze mogą być różne. Znów będzie mniej chętnych do podróżowania i mniej gości w hotelach. Na wyjazdy będzie stać tylko najbardziej zamożne osoby, przez co zmniejszy się ogólna liczba turystów – wskazuje prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak, cytowany w komunikacie prasowym.

Jednocześnie ekspert przyznaje, że „jesteśmy bardziej spragnieni rozrywek, chcemy odreagować ograniczenia pandemii i poprawić sobie samopoczucie, a w tym najlepiej pomagają właśnie wyjazdy, szczególnie wypoczynek na łonie natury”. Dlatego, jego zdaniem, można też oczekiwać, że część Polaków będzie rezygnować z innych planów na rzecz podróży.

– Spora grupa wskazuje też, że oszczędza przede wszystkim na ten cel. W naszym badaniu wspomina o tym co piąta osoba. Trudno więc o jednoznaczną prognozę. Najważniejsze jest teraz to, aby mimo kryzysowego tła gospodarczego, obie branże turystyczna i hotelarska utrzymały trend spadkowy, jeśli chodzi o zaległe zobowiązania widoczne w naszych bazach – dodaje Grzelczak.

Hotelarstwo i turystyka z mniejszymi długami

Jak wynika z danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK, zarówno branża noclegowa, jak i turystyczna w ciągu roku (od listopada 2021 do listopada 2022) zmniejszyły poziom zaległych zobowiązań względem banków i dostawców.

Z danych wynika, że hotelarstwo obniżyło ten poziom o 4,5 proc. (prawie 49 mln zł) do nieco ponad 1 mld zł, a turystyka o 31 proc. (34 mln zł) do 77,2 mln zł. W branży noclegowej, pomimo spadku zaległych zobowiązań nadal jednak widać wzrost liczby firm-niesolidnych płatników – o 180 podmiotów do 1 923. Ponad 1 mld zł zaległości zakwaterowania, to głównie zasługa hoteli, które mają na swoim koncie prawie 872 mln zł, ale też dzięki nim doszło do korzystnej zmiany w łącznym poziomie zaległości tego sektora, w hotelach jest mniej długów w porównaniu z zeszłym rokiem o 106,2 mln zł, czyli 11 proc. Problemy z płatnościami są tu jednak częste, bo dotyczą 8 proc. hotelarskich biznesów.

Jak wskazują autorzy raportu, obraz zmian w branży turystycznej, pomimo ogólnego znaczącego spadku kwoty zaległości oraz liczby dłużników (o 28 firm do 915) nie przestawia się jednoznacznie pozytywnie. – Działalność agentów turystycznych i działalność pośredników turystycznych, mimo drobnego spadku liczby dłużników odnotowała wzrost zadłużenia – odpowiednio o 7 proc. (1,3 mln zł) do 20,7 mln zł i o 74 proc. (3,3 mln zł) do 7,8 mln zł – podano, co oznacza, że w rezultacie udział firm z problemami wśród pośredników turystycznych wynosi 8 proc. i jest najwyższy wśród reprezentantów tej branży.

Perspektywy napływu gości kurczą się

W tym roku Polacy stawiają przede wszystkim na organizowane we własnym zakresie wyjazdy krajowe. Z 26 proc. którzy wybierają się w tym roku na zimowe wakacje, gros stawia na wypoczynek w kraju zorganizowany we własnym zakresie (43 proc.). Wyjazd w Polskę za pośrednictwem biura podróży planuje mniej niż co czwarty (23 proc.) z turystów, a w zimowy zagraniczny wyjazd organizowany z tour operatorem celuje 17 proc. badanych. 23 proc. tegorocznych zimowych urlopowiczów wyjedzie za granicę samodzielnie. 5 proc. respondentów nadal szuka atrakcyjnych finansowo ofert.

– Niestety, gdy perspektywy napływu gości kurczą się, a koszty działalności rosną, przekłada się to na dalszy wzrost cen usług. Tym bardziej że dużą część kosztów stanowią koszty stałe – komentuje prof. Waldemar Rogowski, Główny Analityk BIG InfoMonitor (Grupa BIK) i dodaje, że tylko we wrześniu ubiegłego roku w porównaniu do września 2021 roku stawki za noclegi wzrosły w 86 proc. hoteli. Zmiany cen usług turystycznych i hotelarskich często nie rekompensują w pełni wzrostu kosztów prowadzonej działalności, ale mogą mocno ograniczyć dostępność tych usług dla wielu klientów.

– Szczególnie że nie mieszczą się one w kategorii potrzeb podstawowych i elastyczność popytu w zależności od ceny jest w ich wypadku wysoka. Ponadto od lata zeszłego roku, wynagrodzenia realne spadają, co wprost przekłada się na możliwości zakupowe Polaków. W konsekwencji może, ale nie musi odbić się to na przyroście zaległego zadłużenia zarówno hotelarzy, jak i tour operatorów – zauważa. – Z badania Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego wynika, że ponad połowa hotelarzy zakłada powrót do wyników sprzed pandemii, ale dopiero w 2024 r., a to i tak w mojej opinii jest scenariusz bardzo optymistyczny – dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najem krótkoterminowy - czy zmienią się zasady?

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna