I LO w Augustowie. Matura i uczniaczek, czyli projekt sprzed 80 lat

- Wykonaliśmy ich wolę - mówi Anna CiulkoSus, wicedyrektor I Liceum Ogólnokształcącego im. Grzegorza Piramowicza w Augustowie. - Wprawdzie ze sporym opóźnieniem, ale dobrze, że w końcu się udało.

I LO to najstarsza szkoła w mieście. Najpierw funkcjonowała jako seminarium, później - gimnazjum i liceum. Uczą się w niej już trzecie, a nawet czwarte pokolenia. Jest więc rzeczą naturalną, że placówka bardzo dba o tradycje.

- Dysponujemy „Echem szkolnym” - gazetką wydaną w 1938 r., w której ówczesna młodzież sugeruje, aby potomni w 2000 r. wznieśli jej pomnik - opowiada wicedyrektor.

Zobacz też Burza w Białymstoku: Drzewo spadło na dom i samochód [WIDEO, ZDJĘCIA]

W gazetce opublikowany został - wykonany przez Jerzego Jaworowskiego, jednego z ówczesnych uczniów - szkic postumentu. Przedstawia on symboliczną postać zwaną „Maturą”, która pochyla się nad drżącym ze strachu „uczniaczkiem”, na głowę którego z rogu obfitości sypią się oceny: dwójki, ale też i piątki.

Dyrekcja szkoły próbowała zrealizować marzenia pierwszych (z 1939 r.) maturzystów już 17 lat temu. Ale na budowę pomnika, który miał stanąć na dziedzińcu wśród kwiatów i ławek, ciągle brakowało pieniędzy. Udało się je zgromadzić dzięki sponsorom dopiero w tym roku, ale też nie tyle, ile było potrzeba. Dlatego projekt został zmodyfikowany i zamiast pomnika zlecono wykonanie okazałej płaskorzeźby. Odsłonięto ją niedawno, na szkolnym korytarzu podczas uroczystości związanych z 90-leciem istnienia placówki.

- Można powiedzieć, że młode pokolenia spłaciło dług wobec starszych kolegów - podkreśla wicedyrektor. - Doceniło talenty i niezwykłe postawy, zarówno w czasie wojny, jak i później.

Jarosław Szlaszyński, augustowski starosta i historyk mówi, że należy dbać o tradycje i odwoływać się do dobrych wzorców. A takich w „ogólniaku” nigdy nie brakowało.

- Absolwenci tej szkoły, także pierwsi maturzyści, mogą pochwalić się dużym dorobkiem zarówno naukowym, jak też artystycznym - dodaje Szlaszyński.

Płaskorzeźba oddaje też hołd tym, którzy nie przeżyli II wojny światowej. A straty, co podkreśla historyk, były duże, zarówno wśród młodzieży, jak i nauczycieli.

Dzień Mleka w Wysokiem Mazowieckiem