Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco
XII Forum Motoryzacji w Białymstoku - tutaj nie wiało nudą
Suwalskie lasy są monitorowane - przypominają pracownicy Nadleśnictwa. Montaż urządzeń ma zapobiec wywożeniu śmieci, ale też kłusownictwu oraz kradzieży drewna. Dlatego kamery pojawiły się w miejscach najbardziej zagrożonych. I już posypały się pierwsze mandaty i to wcale nie małe. Warto przypomnieć, że za zaśmiecanie lasu można zapłacić nawet 500 złotych.
Do montażu monitoringu przymierzano się od dłuższego czasu. Przede wszystkim dlatego, by zapobiec wyrzucaniu śmieci w podsuwalskich lasach. Patrolom straży leśnej rzadko udawało się zatrzymać sprawców, najczęściej właścicieli prywatnych posesji, czy rolników. A nawet jeśli zauważyli stojące obok wysypiska auto, to i tak trudno było udowodnić, że ma ono jakikolwiek związek z leżącymi obok odpadami. Teraz potwierdzą to zdjęcia z kamery. Mało tego, na podstawie numerów rejestracyjnych pojazdu można będzie ustalić i ukarać sprawcę, nawet jeśli zdążył on już odjechać.
Inny problem, który pomogą rozwiązać urządzenia, to kradzież drewna. Nasilał się on głównie przed sezonem grzewczym, a także w grudniu. Wtedy z lasów masowo wycinane były choinki. Ile jest kamer w lesie i gdzie są zlokalizowane, to oczywiście tajemnica.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?