Po dłuższym pobycie w hali suwalskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji ubrania trzeba wietrzyć przez parę dni, bo śmierdzą stęchlizną - skarżą się nasi Czytelnicy. - A ten obiekt był przecież całkiem niedawno remontowany.
Inwestycja zakończyła się w styczniu ubiegłego roku. Kosztowała ponad 6,5 mln zł. 3,5 mln pochodziło z funduszy europejskich, reszta - z kasy miejskiej.
Pierwsze opinie, że po dłuższym pobycie w hali odzież nasiąka stęchlizną pojawiły się już w ubiegłym roku. Wtedy jednak nikt poważnie tego nie traktował. Ale sprawa powracała co kilka miesięcy.
- Choć my tego nie stwierdziliśmy, wystąpiliśmy niedawno do Miejskiej Dyrekcji Inwestycji o zbadanie sprawy - mówi Waldemar Borysewicz, p.o. dyrektora OSiR-u.
Romuald Koleśnik, szef MDI, uważa, że remont obiektu został wykonany zgodnie z wszelkimi normami.
- Ale w najbliższych dniach wszystkiemu dokładnie się przyjrzymy - dodaje. - Być może czasami, ze względów oszczędnościowych, nie włączana jest wentylacja. I stąd bierze się cały problem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
