Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

II liga: Stal Rzeszów - Freskovita Wysokie Mazowieckie 2:2, OKS Olsztyn - Wigry Suwałki 0:4

(mark)
Wczoraj odbyły się zaległe mecze w II lidze. Wspaniale zagrały Wigry Suwałki, które pokonały na wyjeździe OKS 1945 Olsztyn aż 4:0. Gorzej poszło Freskovicie Wysokie Mazowieckie.

OKS 1945 Olsztyn - Wigry Suwałki 0:4
Suwalczanie spokojni o ligowy byt, niemający już szans na awans mogli pozwolić sobie na grę bez żadnych obciążeń. Stąd też więcej nerwowości było po stronie OKS-u. To jednak oni jako pierwsi poważnie zagrozili bramce rywali. Karol Salik stanął na wysokości zadania i obronił uderzenie Suchockiego. Później dwie groźne akcje przeprowadzili suwal-czanie. Niestety, piłkę po strzale Jakuba Kowalskiego obronił Iwanowski, a w 32 minucie Daniel Ołowniuk spudłował w sytuacji "sam na sam" z golkiperem OKS-u.

Napastnik Wigier nie pomylił się już tuż przed przerwą, gdy po zagraniu Macieja Makuszewskiego z 5 metrów posłał futbolówkę do siatki bramki olsztynian.

Początek, jak i cała druga połowa należała do podopiecznych Zbigniewa Kaczmarka. Pod bramką OKS-u "szalał" Grażvydas Mikulenas, który w 64 minucie, po zamieszaniu w polu karnym, podwyższył wynik spotkania na 2:0.

Piłkarze gospodarzy nie mieli żadnej recepty na grających z polotem suwalczan. W końcówce wczorajszego spotkania pogodzeni z losem piłkarze OKS-u jeszcze dwukrotnie ujrzeli piłkę w siatce swojej bramki.

W 85 minucie Grażvydas Mikulenas strzelił z dystansu z ok. 20 metrów i było 3:0, a tuż przed końcem meczu wprowadzony sześć minut wcześniej Rafał Sadowski wykorzystał sytuację "sam na sam" z bramkarzem OKS-u Olsztyn Iwanowskim, ustalając wynik spotkania na 4:0.

Bramki: 0:1 - Daniel Ołowniuk 45, 0:2 - Grażvydas Mikulenas 64, 0:3 - Grażvydas Mikulenas 85, 0:4 - Rafał Sadowski 90.
Wigry: Salik - Bajko, Rogoziński, Makarewicz, Statkievicius, Makuszewski (80 Lauryn) Danilczyk, Paberzis (46 Świerzbiński), Kowalski (84 Sadowski), Mikulenas, Ołowniuk (68 Radzio).

Stal Rzeszów - Freskovita Wysokie Mazowieckie 2:2
Zespół z Wysokiego Mazowieckiego tylko teoretycznie liczył się jeszcze w walce o awans do I ligi. Może dlatego spotkanie obejrzała zaledwie garstka widzów. Gospodarze od początku starali się zatrudniać defensywę Stali i bramkarza Tomasza Wietechę. Raz po raz w pole karne gości wędrowały wrzutki. Po jednym z takich zagrań, w 22 minucie Marcin Trzaskalski dopadł do zbyt słabo wybitej piłki i zapewnił Freskovicie prowadzenie.

Po przerwie do głosu doszli rzeszowianie. Ten sam zespół bardzo długo "rozkręcał się" w Suwałkach, gdy ze stanu 4:0 dla Wigier doprowadzili do remisu 4:4. Tak jak w tamtym spotkaniu, najjaśniejszą postacią ekipy z Rzeszowa był Ireneusz Gry-boś. To on, w 57 minucie wyrównał na 1:1. Na szczęście, celownik "nastawił" Twardowski. Szybko, bo 5 minut po stracie bramki, wykorzystał dogranie Eugeniusza Kołodziejczyka i Freskovita znów prowadziła.

Stal nie pasowała. Strzał Grybosia na róg sparował Rafał Rakowiecki. Gdy wydawało się, że golkiper Fres-kovity nie puści już gola, Piotr Duda zdecydował się na strzał rozpaczy z 30 metrów z rzutu wolnego. Płasko uderzona piłka, niestety, znalazła drogę do siatki.

Bramki: 1:0 - Trzaskalski 22, 1:1 - Gryboś 57, 2:1 - Twardowski 62, 2:2 - Duda 87.
Freskovita: Rakowiecki - Bartkiewicz, Czarnecki, Zitka, Galiński, Trzaskalski (84 Oświęcimka), Strózik, Jegliński, Kołodziejczyk, Łukaszewski (64 Łukasik), Twardowski (80 Filipek).
Żółte kartki: Czarnecki, Jegliński, Galiński, Strózik (Freskovita), Kiema, Gryboś, Krauze (Stal).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna