Promocja sportu i okolicy - to cele które przyświecały pomysłodawcom Biebrzańskiego Biegu Łosia. W tym roku odbyła się trzecia edycja imprezy.
- Kiedyś ludzie przyjeżdżali do Biebrzańskiego Parku Narodowego tylko dla obserwacji przyrody i zwierząt, przede wszystkim dla spacerów. Teraz my dajemy im inną formę spędzania czasu. Oprócz spacerowania można przecież pobiegać. A to bieganie tutaj wygląda zupełnie inaczej niż bieganie między blokami, po asfalcie w Białymstoku czy w Warszawie. Możemy połączyć aktywność sportową z podziwianiem przyrody - mówi Sławomir Moczydłowski, jeden organizatorów biegu.
Wieku uczestników biegu, w Goniądzu pojawia się z całymi rodzinami. Przed i po biegu jest czas na wypoczynek i zwiedzanie okolic.
W sobotę (22.08) na starcie w Goniądzu stanęło ponad 130 biegaczy. Do przebiegnięcia mieli 10 km,
- Wydawało się nam, że trasa będzie trudniejsza niż w zeszłym roku. Co prawda była bardzo atrakcyjna, ale prowadziła przez las. A bieganie w lesie, po nierównej ścieżce, jest bardziej kłopotliwe. Poza tym było bardzo gorąco - ponad 30 stopni. Jednak okazało się, że naszym biegaczom poszło dobrze. Były nawet dwa rekordy trasy! - podkreśla organizator biegu.
Sygnał do startu dał biegaczom podróżnik i działacz społeczny - Janek Mela. Jest on związany z imprezą od początku. Jak co roku, także tym razem, każdy mógł wziąć udział w ciekawym spotkaniu.
- Można było posłuchać historii o jego podróżach czy inicjatywach społecznych, a przede wszystkim zobaczyć, że da się walczyć z przeciwnościami. Jasiek jest żywym przekładem na to, że gdy ma się pasje i samozaparcie, można w życiu osiągnąć wiele - przyznaje Moczydłowski.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?