Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Im list lżejszy, tym droższy

(bm)
List TP S.A. "dociążony" ekologiczną tekturką
List TP S.A. "dociążony" ekologiczną tekturką Fot. D. Biziuk
Kawałki blachy, tektury, worki z piaskiem. To nie krajobraz wysypiska śmieci tylko spis standardowych przedmiotów, które możemy znaleźć w... naszej własnej skrzynce pocztowej. Wraz z listem.

- Nie wiedziałam o co chodzi - mówi pani Barbara, która zadzwoniła dziś rano do naszej Redakcji w sprawie dziwnego kawałka kartonu, który był przytwierdzony do jej listu. - Nie dość, że coś jest przyklejone do mojej przesyłki to jeszcze to coś twierdzi, że dba o ekologię.

Sprawa tajemniczych dociążeń przesyłek pocztowych powraca co jakiś czas, kiedy tylko ktoś otrzyma list dostarczony przez prywatnego przewoźnika i nie do końca wie co zrobić z nietypowym dodatkiem przytwierdzonym do koperty. A skąd w ogóle wzięły się "nietypowe dodatki"?

Zgodnie z obecnym prawem konkurenci Poczty Polskiej nie mogą przyjmować przesyłek o wadze do 50 g., czyli najzwyklejszych listów, za opłatę niższą niż 5,25 zł. W praktyce oznacza to, że PP ma w zasadzie wyłączność na zwykłe listy.

Aby obejść te przepisy alternatywne firmy dostawcze podwyższają masę swoich przesyłek doczepiając odpowiednie obciążniki, na przykład blaszki.
Głośna stała się sprawa, kiedy przesyłki Telekomunikacji Polskiej zaczęły być dociążane... woreczkami z piaskiem. Przerażeni odbiorcy telekomunikacyjni byli co prawda zapewniani nadrukiem "Saszetka zawiera zwykły piasek", że nie otrzymali torebki z wąglikiem, jednak nie uchroniło to od małej fali zdumienia i przestrachu.

Ostatnim "krzykiem mody" w dziedzinie dociążania przesyłek są tekturki. Kartoniki
wielkości trochę mniejszej niż sama koperta mają ładnie nadrukowany listek i zapewniają nas, że właśnie ochraniamy środowisko i jesteśmy bardzo proekologiczni.

- Ja i tak dbam o środowisko - zapewnia pani Barbara. - Nie wiem po co mi ta tekturka? Dodatkowe zaśmiecanie bardziej niż ekologia. Poza tym nigdzie nikt nie wyjaśnia na co to i po co.

Już ponad rok temu Urząd Komunikacji Elektronicznej zainteresował się procederem dociążania i przeprowadził kontrolę działalności operatorów prywatnych.

W teorii samo przyjmowanie przesyłek z korespondencją o masie do 50 g za opłatę niższą niż 5,25 zł stanowi złamanie prawa. Nie ma znaczenia, czy później przesyłki są przez operatora dociążane.

- W związku z brzmieniem art. 47 ust. 2 Prawa pocztowego pozostaje aktualna opinia, zgodnie z którą przyjęcie, przemieszczenie i doręczenie przez operatora przesyłki obciążonej nie stanowi naruszenia przepisów prawa pocztowego - stwierdził jednak prezes UKE.

Dlaczego? Po prostu trudno byłoby przyjąć, by waga przesyłek przyjmowanych przez Pocztę Polską uwzględniała opakowanie i zabezpieczenie tych przesyłek, natomiast waga przesyłek przyjmowanych przez innych operatorów obliczana byłaby bez opakowania i zabezpieczenia przesyłki.
W skrócie wychodzi na to, że prawnie wszystko zależy od tego kto (nadawca, operator) dociąża przesyłkę oraz na jakim etapie to robi (przed przyjęciem do doręczenia czy po przyjęciu przesyłki). Zdaniem Urzędu ta sytuacja jest następstwem braku racjonalności przepisów.

Urząd stwierdził, że w obecnym stanie prawnym przepisy nie zamykają zupełnie rynku usług pocztowych dla operatorów alternatywnych. Jednak dla firm prywatnych minimalna cena za przesyłkę listową jest 2,5 raza wyższa niż za tą samą przesyłkę najniższego przedziału wagowego najszybszej kategorii w cenniku Poczty Polskiej.

W praktyce oznacza to nieopłacalność w konkurowaniu z PP. Jednak po przekroczeniu magicznej granicy wagowej 50 g konkurenci Poczty oferują znacznie niższe koszty przesyłki. Najtańsze przesłanie listu w przedziale wagowym 50 - 100 g to na Poczcie Polskiej koszt 1,70 zł. PAF Operator Pocztowy za taką samą przesyłkę pobiera 1,19 zł.

Nic więc dziwnego, że korzystanie z alternatywnych firm się opłaca, jeśli tylko doczepią ten feralny ciężarek. A pomimo takich wniosków kontroli UKE, niewiele się zmieniło. Musimy więc przygotować się na kolejne "doczepki" do naszych kopert. Mimo wszystko nie są szkodliwe, nie zawierają wąglika, czasem chronią środowisko, a czasem w dużej ilości będą chronić przed powodzią.

Może za walkę z monopolistycznymi przepisami prawnymi nie jest to aż tak wysoka cena...

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna