O dofinansowanie zabiegu zapłodnienia pozaustrojowego dla mieszkańców Białegostoku wnioskowali radni SLD. Gotowy jest program, przygotowany przez ekspertów, według którego około 200 białostockich par, borykających się z problemem niepłodności, kwalifikowałoby się w przyszłym roku do z dofinansowania tego zabiegu. Jednak radni nie zgodzili się na przeznaczenie 300 tys. zł w budżecie miasta na ten cel. Przeciwny temu był też prezydent Tadeusz Truskolaski.
- Jesteśmy miastem chrześcijańskim, nie widzę powodu, by dofinansowywać z budżetu działania sprzeczne z nauką Kościoła i Cerkwi - grzmiał Sławomir Nazaruk, radny z klubu PO.
- Bardzo źle się stało dla białostoczanek, że program nie przeszedł - mówi prof. Sławomir Wołczyński, kierownik Kliniki Rozrodczości Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku i jeden z autorów projektu. - Ale można było się tego spodziewać, bo nasi radni reprezentują skrzydło raczej konserwatywne. Są miasta, jak Szczecin czy Poznań, które dofinansują te zabiegi swoim mieszkankom, niezależnie od programu rządowego. Szkoda, że nasi radni mają akurat takie poglądy.
Według rządowych zapowiedzi, dofinansowywanie z budżetu państwa zabiegów in vitro ma być możliwe od lipca 2013 r. w ramach programu zdrowotnego resortu zdrowia.
- Wierzę, że ten program wejdzie, choć ma on jeszcze parę niejasności i pewne ograniczenia - mówi prof. Wołczyński. - Dostałem go do oceny, recenzję wydam w najbliższych dniach.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
