Ale ci, którzy raz odwiedzili gospodarstwo Anatola Worony, chętnie wracają do jego domu na kolonii we wsi Bachury, nad zalew Siemianówka.
- Ludzie przyjeżdżają z Gdańska, Krakowa, Warszawy. Także z zagranicy - mówi gospodarz. - Często zaglądają ornitolodzy. Są siedliska orła bielika. Ptaki często siadają na łąkach, polują na rybę. Mamy żeremia bobrów, lisy podchodzą pod próg. Z jednym udało mi się nawet zaprzyjaźnić.
Na przełomie czerwca i lipca tysiące miłośników żeglarstwa ściąga nad zalew na regaty o Puchar Żubra.
Wszystkich przyjezdnych zaskakuje cisza i spokój, idealne powietrze, las. Oraz tutejsza gościnność.
- Goście są dla mnie jak rodzina - mówi Anatol Worona. - Chcą przyjechać na wieś, nie do kurortu z wyznaczonymi godzinami na posiłki. Jeżeli ktoś ma chęć na dłuższą pogawędkę, trzeba go wysłuchać. Do końca.
Poza biesiadowaniem przy grillu czy ognisku "Bachurowka" oferuje boisko do siatkówki, goście mogą skorzystać z przystani i łódki, jest plac zabaw i huśtawki dla dzieci. Przyjeżdżają całe rodziny.
Trzy dwuosobowe pokoje na górze w piętrowym drewnianym domu, z aneksem kuchennym i WC to niewiele, ale, jak zapewnia gospodarz, kiedy trafia się zgrana ekipa, wystarcza miejsca nawet dla dwa razy większej liczby osób.
Jest woda, będzie bania
Na ukończeniu jest tradycyjna rosyjska bania.
- Czytałem literaturę fachową, podpatrywałem na Białorusi, jak to działa w praktyce - gospodarz pokazuje kamienny piecyk, na który wylewa się wodę. - Sesja w bani oczyszcza pory skóry, lżej się oddycha. - dodaje i zapewnia, że przed zimą wszystko będzie gotowe.
Wtedy zjawiają się narciarze - miejsca do biegania na deskach w okolicznych lasach nie brakuje. Dla mniej wysportowanych gospodarz organizuje kuligi. Dużym powodzeniem cieszą się imprezy sylwestrowe.
Nad zalew zimą i latem
Zimą chłód nie przeszkadza wędkarzom. - Okonia najlepiej wyciąga się spod lodu - mówi gospodarz. - Teraz zaczyna się sezon na szczupaki.
Do północnego brzegu zalewu przytuliło się łowisko "Bachury" - wydzielone 8 ha lustra wody z zapleczem i infrastrukturą.
Anatol Worona sam łowi na spinning. Szczupak, którego łeb wisi nad piecem, był rekordowy - 5,5 kg. Wędkarstwo łączy z pasją do gotowania. Goście chwalą jego duszonego na smalcu szczupaka w prawdziwkach, podobnie jak babkę ziemniaczaną i kaszankę.
Pan Anatol, zanim wrócił na ojcowiznę, zajmował się polisami na życie. W 2004 roku przejął 5-hektarowe gospodarstwo po rodzicach. Rok później do "Bachurowki" zawitali pierwsi goście. W tym roku lokalna społeczność wybrała go sołtysem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?