Rozmawiał już arcybiskup z nowym metropolitą katolickim?
Nie było jeszcze okazji. Jednak opinie, które zewsząd słyszę o arcybiskupie-nominacie ks. Tadeuszu Wojdzie są bardzo pochlebne. Wszyscy mnie uspokajają, że współpraca z nim powinna układać się bardzo dobrze. Trzeba zrozumieć, że przyjście nowego metropolity jest w Kościele rzymskokatolickim wielkim wydarzeniem, w którym my również w pewnym sensie uczestniczymy. Działamy przecież na tym samym terenie.
A jak układała się z współpraca z odchodzącym z urzędu metropolity arcybiskupem Edwardem Ozorowskim?
Stosunki między Kościołami nie były złe. Zresztą w ostatnich latach bardzo dużo się zmieniło. Coraz częściej rozumiemy, że współpracując ze sobą działamy na rzecz jednego dzieła - głoszenia Ewangelii. Działamy przecież na tej samej niwie. Słowem, gramy do jednej bramki.
A jak ta gra do jednej bramki wygląda w praktyce?
Od jakiegoś czasu podczas Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan wymiennie głosimy kazania. Biskup rzymskokatolicki u nas - w cerkwi, a ja - w kościele. Organizujemy też wspólne konferencje naukowe. Współpracujemy w ramach katedr teologii prawosławnej i rzymskokatolickiej Uniwersytetu w Białymstoku. Łączy nas przede wszystkim to, że zarówno Kościół katolicki jak i Cerkiew prawosławna dążą do jednego - zachowania chrześcijańskich tradycji i wartości. Zawołaniem nowego arcybiskupa jest potrzeba, aby Ewangelia była głoszona. Mam nadzieję, że będziemy pracować, by głosić ją wspólnie.
Przyszły metropolita ks. abp nominat Tadeusz Wojda pierwszy raz w Białymstoku (28.04.2017)