Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Interesowały ich wyłącznie te listy, w których były dolary

Jacek Przygucki
sxc.hu
Sejny, Suwałki: Mnożyły się skargi. Bo listy, zwłaszcza polecone przychodzące z zagranicy, w których przesyłano dolary albo ginęły, albo były uszkodzone. Z kopert znikały pieniądze.

Urząd Pocztowo-Telegraficzny w Sejnach utworzono w 1919r. Organizował go i jego pierwszym kierownikiem został Antoni Żekis. W urzędzie tym zatrudniał kilka osób w tym, jako urzędniczkę, swoją 19-letnią córkę Zofię.

Już w 1920 roku zaczęły pojawiać się pogłoski, że dopuszczano się tam nadużyć. M.in. ginęły listy. Ale z konkretnymi dowodami było krucho. Jedna ze spraw, którą zgłosił mieszkaniec Sejn, zakończyła się nawet uniewinnieniem.

Prywatny folwark
Mnożyły się jednak skargi. Bo listy, zwłaszcza polecone przychodzące z zagranicy, w których przesyłano dolary albo ginęły, albo były uszkodzone. Z kopert znikały pieniądze.

Gabriela Samujłowa skarżyła się ze zginęły jej z listu 22 dolary. Felga Rabinowicz zgłosiła kradzież stu dolarów, a Emilia Topolska - dziesięciu. O kwotach nadawcy pisali w listach.

Przeprowadzona kontrola wykazała szereg nieprawidłowości. Okazało się, że przez kilka lat Zofia Żekis i jej ojciec Antoni traktowali urząd jak swój prywatny folwark. Fałszowali podpisy oraz tworzyli fikcyjne protokoły uszkodzeń kopert lub też w ogóle zabierali listy bez ich doręczenia. Zwłaszcza te, w których znajdowały się dolary.

Więzieniem się nie zmartwili
W trakcie śledztwa przyjrzano się również życiu Zofii i Antoniego Żekisów. Okazało się bowiem, że wydawali znacznie więcej nie zarabiają.

Już w 1921 roku Zofia Żekis zaczęła jeździć na zabawy do Suwałk, Warszawy, Poznania. Robiła zakupy na poważne sumy. Nabyła m.in. złoty zegarek, pierścionki, futro i wytworne ubrania. Jej ojciec, jak relacjonował miejscowy sklepikarz, na wódkę wydawał więcej niż zarabiał. Często przesiadywał w knajpie z innym pracownikiem urzędu.

Już w areszcie Zofia Żekis miała się chwalić, że przehulała ponad 500 dolarów. Może więc teraz posiedzieć.

Jej ojciec miał chlubić się tym, że i tak przyszłość ma zabezpieczoną. I choć oboje nie przyznawali się do zarzucanych im czynów, to sąd uznał ich za winnych. Skazał ojca na dwa lata więzienia, a córkę na 1,5 roku.

Skazujący wyrok suwalski sąd wydał także w stosunku do pracownika urzędu Karola Mołodkiewicza, który nie kontrolował należycie przesyłek pocztowych. Jednak Sąd Apelacyjny w Warszawie go uniewinnił. Uznał, że Żekisowie wykorzystali jedynie jego łatwowierność oraz skłonność do alkoholu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna