Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Internauci toczą wojnę, internauci robią chlew

Helena Wysocka
sxc.hu
Suwałki: Kierowcom firmy przewozowej internauci zarzucili, że kradną paliwo. Niedawno młoda dziewczyna otrzymała ostrzeżenie: "uważaj, kogo podpier..., mam oczy szeroko otwarte. Wrócisz tam, skąd przyszłaś".

- Wyjaśnialiśmy kilka tego typu spraw - mówi Krzysztof Kapusta, oficer prasowy suwalskiej komendy. - Mało?! To wierzchołek góry lodowej. Nie każdy decyduje się na ściganie sprawcy. Długo to trwa i kosztuje. Najczęściej bowiem trzeba występować z oskarżeniem prywatnym.

Napisał, że jest "szują"
Trzy miesiące temu w Ełku wybuchła afera. Krzysztof Dudzis, miejscowy radny i listonosz, który osiem lat temu pobiegł do Watykanu, by podziękować Janowi Pawłowi II za wizytę na Suwalszczyźnie, obraził na forum innego radnego. Napisał o nim, że jest "szują", a majątek zawdzięcza układom korupcyjnym.

Urażony radny powiadomił policję, a ta przez kilka miesięcy ustalała sprawcę. Akcja zakończyła się sukcesem. Na początku września mundurowi zapukali do drzwi Krzysztofa Dudzisa. Ten szedł w zaparte. Dopiero, gdy policjanci zabezpieczyli komputer, przyznał się do winy. Sprawa nie znalazła finału w sądzie, ponieważ sprawca przeprosił swoją ofiarę z sieci.

- Ludzie chyba zapominają o tym, że nie są anonimowi - dodaje K. Kapusta. - Każdy komputer bowiem ma IP, które umożliwia ustalenie właściciela. Dla przestrogi dodam więcej, jesteśmy w stanie zidentyfikować nawet autora wpisu dokonanego w internetowej kawiarence. Choć, bez wątpienia, wymaga to sporego wysiłku.

Frustraci na forach
Według opublikowanych w minionym miesiącu danych CBOŚ, liczba gospodarstw domowych, które mają dostęp do sieci przekroczyła 56 procent. Przynajmniej raz w tygodniu korzysta z niej 48 procent badanych. Niestety, nie wszyscy robią to tak, jak należy.

- Nie dorośliśmy do internetu, nie potrafimy prowadzić merytorycznej dyskusji - mówi Jakub Śpiewak z fundacji Kidprotect, która zajmuje się m.in. bezpieczeństwem w sieci. - To tak jak z małpą, która dostała do ręki brzytwę. Na fora wchodzą ociekający jadem i zazdrością frustraci. Im mocniej komuś dokopią, tym bardziej są z siebie zadowoleni.

Przykładów nie trzeba daleko szukać. W sieci pełno jest różnego rodzaju złośliwości, przytyków i wyzwisk. Z dotychczasowych doświadczeń, działającej od ponad dziesięciu lat fundacji Śpiewaka wynika, że ludzie najchętniej obrażają osoby ze świecznika.

- Bywa, że są to oponenci polityczni - dodaje rozmówca. - Ale też wiele wpisów, to swoiste porachunki. Urzędnik nie załatwił nam sprawy, lub robi to opieszale, więc wrzucamy na forum informację, że jest kretynem i od razu czujemy się lepiej.

Sieć, to też, zdaniem naszego rozmówcy, sposób na odreagowanie. - Nie wiedzie się w pracy, nie powodzi się w domu, co robić? Najprościej zasiąść przed komputerem i dołożyć paru osobom.

W podobnym tonie wypowiada się Maria Klimowicz, warszawski socjolog.

- Skąd w sieci tyle jadu? Bo dla wielu zakompleksionych osób, to cudowna okazja do zaistnienia i zyskania aprobaty- uważa.

I dodaje, że w internecie ludzie pozwalają sobie znacznie więcej niż stojąc twarzą w twarz z rozmówcą.

Pijany dyrektor i...
Sprawy, które do tej pory wyjaśniała suwalska policja dotyczyły przede wszystkim pomówień. Internauci oskarżali osoby publiczne, że biorą łapówki, albo źle gospodarują pieniędzmi. Sugerowali też, że ktoś w niewłaściwy sposób wykorzystuje samochód publiczny, albo za pieniądze służbowe wybrał się na wczasy. Na forum znalazła się też informacja, że dyrektor pewnej instytucji jest wciąż pijany.

- Niektóre wpisy traktowaliśmy jako doniesienia o podejrzeniu przestępstwa - dodaje Kapusta. - Prowadzone były postępowania wyjaśniające.

W ciągu ostatnich kilku lat tylko jedna, czy dwie sprawy dotyczyły gróźb karalnych. Nie licząc tej, sprzed kilku dni. Otóż młoda dziewczyna otrzymała ostrzeżenie: "uważaj, kogo podpier..., mam oczy szeroko otwarte. Wrócisz tam, skąd przyszłaś".

- Domyślam się, kto jest autorem - twierdzi kobieta. - Kilka tygodni wcześniej poinformowałam prokuraturę o przestępstwie, którego dopuścił się miejscowy biznesmen. Zaczynam obawiać się o swoje życie.

Kobieta, z prośbą o pomoc w wyjaśnieniu zagadki zwróciła się do policji. Czy śledztwo w tej sprawie będzie prowadzone, jeszcze nie wiadomo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna