Inwazja Biedronek

Decyzję na budowę wydano w czerwcu 2007 roku. I choć półki marketu świecą jeszcze pustkami, a termin otwarcia nie jest jeszcze dokładnie znany, to już wśród łomżyńskich kupców i klientów sensację wzbudza informacja, że lada moment rozpocznie się budowa kolejnej, piątej już "Biedronki" portugalskiego potentata Jeronimo Martinsa.

Nowy market o powierzchni 880 mkw. ma stanąć przy ul. Wojska Polskiego. Decyzję z pozwoleniem na budowę wydano 18 października ubiegłego roku. Co ciekawe - w kilkakrotnie większym, prawie 400-tysięcznym Białymstoku jest siedem "Biedronek". Jedna przypada średnio na 56 tys. mieszkańców. W Łomży zaś jeden sklep obsługuje 15 tys. osób.

Co sprawia, że w Łomży "Biedronka" tak dobrze się przyjęła, a kolejne markety stawiane są naprzeciwko innych, dużych sieciowych dyskontów? Dobre warunki inwestowania? A może chęć zawładnięcia lokalnym rynkiem? Na to pytanie odpowiedzi szybko nie znajdziemy.

Market na markecie
- Aby wybudować market o powierzchni 2000 mkw. nie potrzeba żadnej uchwały rady miejskiej - wyjaśnia Łukasz Czech z Biura Prasowego Urzędu Miasta w Łomży. - Wystarczy zwykły wniosek z prośbą o pozwolenie na budowę.
Do tej pory klienci mogli robić zakupy w sklepach "Biedronki" przy al. Legionów, Dwornej oraz przy ul. Wyszyńskiego. Nazwa market miała pozornie uzasadnienie tylko do ubiegłego roku. Po nowelizacji ustawy o obiektach wielopowierzchniowych, nawet nowo powstałe "Biedronki" są w świetle prawa traktowane jako obiekty wielopowierzchniowe, ponieważ ich część użytkowa przekracza 400 mkw. Oznacza to, że gdyby za kilka miesięcy miał powstać kolejny sklep tej marki, to zgodę na jego budowę musiałaby w formie uchwały wydać już rada miejska, chyba że sklep miałby powierzchnię użytkową mniejszą od tej, jaką zakłada ustawodawca.

Biuro milczy
Najciekawsze jest to, że mimo ekspansji inwestycyjnej, sieć nie dba o promocję. Uzyskanie jakichkolwiek informacji w "Biedronce" graniczy z cudem. Dziennikarze odsyłani są przez rzecznika do oddziałów regionalnych. A tam jeśli będą chęci, to znajdzie się i odpowiedź. Najczęściej za kilka dni.

- Nie mam jeszcze informacji na temat sklepów w Łomży. Jak tylko dostanę je z regionu prześlę niezwłocznie - informuje Paweł Tymiński, rzecznik prasowy JMD SA. - przekazałem pytanie bezpośrednio do dyrekcji Regionu Wschód i czekam na informacje - wyjaśnia.