Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ireneusz Mamrot: Potrafiliśmy wyjść z trudnego momentu

ma
Zbigniew Smółka i Ireneusz Mamrot
Zbigniew Smółka i Ireneusz Mamrot Anatol Chomicz
Jagiellonia przegrywała już 0:1. W drugiej połowie dwa gole w ciągu pięciu minut zdobył Karol Świderski, a wygraną 3:1 białostoczan przypieczętował Arvydas Novikovas.

Ireneusz Mamrot, trener Jagiellonii
Jeśli chodzi o płynność gry i wymiany podań to nie był to taki mecz jak np. z Lechią Gdańsk. Warunki do gry nie były najłatwiejsze. Cieszę się, że potrafiliśmy wyjść z trudnego momentu. Bramka na 1:1, na 2:1 i później wykorzystaliśmy jeden z szybkich ataków. Cieszy zwycięstwo, ale nie ma za dużo czasu na radość. trzeba już myśleć o wtorkowym meczu pucharowym. Zobaczymy jak zdrowie zawodników. Trzeba będzie znaleźć optymalne ustawienie i awansować do następnej rundy. Ciężki mecz nas czeka w Gdyni. Arka ostatnio zdobyła puchar i była w finale, ale zrobimy wszystko, aby awansować.

Arka potwierdziła swoje atuty. Widać, że potrafią się przy piłce utrzymywać, kreować sobie sytuacje. Nie chcę narzekać na boisko, ale zmrożona murawa trochę nam utrudniała grę, przede wszystkim na jeden kontakt. Zawodnicy wiele razy musieli sobie poprawiać piłkę. Często o wyniku decydują indywidualności. Bramka Karola Świderskiego na 1:1 to potwierdziła. Potrafił przymierzyć i uderzyć za pola karnego.

Zbigniew Smółka, trener Arki Gdynia
Warunki do gry i pogoda były ciężkie, ale nie o to w piłce chodzi, by na takie rzeczy zrzucać winę. Widowisko nie stało na bardzo wysokim poziomie, ale mieliśmy moment, w którym to spotkanie nam się układało. Prowadziliśmy 1:0, ale reakcja Jagiellonii i przyspieszenie przez nią gry, przy naszym braku organizacji w defensywie, spowodowały stratę przez nas pierwszej bramki, a po chwili drugiej po stałym fragmencie. Indywidualne umiejętności przy precyzyjnych strzałach zadecydowały, że przegrywamy mecz. Po raz kolejny uważam, że zbyt łatwo straciliśmy bramki. Chcemy nad tym pracować i to poprawić.
Szkoda, że przegraliśmy, bo zdobyliśmy jako pierwsi bramkę i była szansa, by pokusić się o punkty. Nie udało się, pracujemy dalej i czekamy na Jagiellonię w meczu u nas.

Kolejny mecz z Jagiellonią gramy w ciągu kilku dni, ale w innych rozgrywkach. Tak zadecydowało losowanie. U nas w Gdyni musimy pokazać, że rzadko przegrywamy i mam nadzieję, że we wtorek to my zwyciężymy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna