Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Islandia już przestała być futbolową prowincją [WIDEO]

Hubert Zdankiewicz
Piłka nożna. Przez lata byli chłopcami do bicia, ale teraz należy się z nimi bardzo poważnie liczyć. Islandczycy awansowali na Euro 2016, pokonując w grupie Holandię i Turcję. Dzisiaj sprawdzą formę Polaków.

- Nie ma co ukrywać, że grupa, w której walczyli Czesi i Islandczycy, była jedną z najsilniejszych w ostatnich eliminacjach. Sam fakt, że Islandia wyszła z niej bezpośrednio, najlepiej świadczy o __jej klasie - mówi przed dzisiejszym meczem towarzyskim na Stadionie Narodowym w Warszawie Bogdan Zając, asystent selekcjonera reprezentacji Polski Adama Nawałki.

Trener Islandii: Posiadanie w drużynie takich piłkarzy jak Zlatan czy Lewandowski to wielkie wyzwanie dla trenera

Źródło: Agencja TVN

Nie bez racji. Co nie zmienia tego, że postawa Islandczyków w eliminacjach Euro 2016 zdziwiła nie tylko wspomnianych na wstępie Holendrów (którzy przegrali z nimi oba mecze - 0:2 na wyjeździe i 0:1 u siebie). Jeszcze nie tak dawno temu kraj ten kojarzył się większości sympatyków piłki nożnej ze wszystkim, tylko nie z ich ulubioną dyscypliną. Znów nie bez racji, bo warunki do jej uprawiania są w Islandii - delikatnie mówiąc -- kiepskie. Ze względu na klimat sezon trwa tam tylko od maja do końca września, co skutecznie hamowało przez lata rozwój futbolu.

Pomogły dopiero inwestycje. Jak twierdzą miejscowi, impulsem do działania miał być remis 1:1 z Francją w eliminacjach mistrzostw Europy w 2000 roku. W ostatecznym rozrachunku nic on Islandczykom nie dał, bo skończyli rywalizację w swojej grupie na czwartym miejscu, ale i tak uznano go za wielki sukces. „Trójkolorowi” byli wówczas mistrzami świata, a wkrótce zostali również mistrzami Europy.

Na słowach zachwytu się nie skończyło, bo kilka lat później rozpoczęła się w Islandii piłkarska rewolucja. Od podstaw wybudowano siedem pełnowymiarowych zadaszonych boisk, do tego ponad dwadzieścia ze sztuczną murawą oraz około 140 na wzór naszych orlików. Szybko okazało się również, że chętnych do gry w piłkę w takich warunkach nie brakuje, choć na całej wyspie żyje tylko 320 tys. ludzi (mniej mieszkańców w krajach zrzeszonych w UEFA mają tylko Andora, Wyspy Owcze, San Marino i Liechtenstein).

Najzdolniejsi, jak Birkir Bjarnason, Aron Gunnarsson, Gylfi Sigurdsson (klubowy kolega Łukasza Fabiańskiego w Swansea City) czy Kolbeinn Sigthorsson, tworzą trzon obecnej reprezentacji. Strzałem w dziesiątkę okazało się również zatrudnienie w roli selekcjonera Szweda Larsa Lagerbaecka. Islandczycy byli bliscy awansu już na mistrzostwa świata w 2014 roku. Przegrali jednak w barażach z Chorwacją.

- Obserwowaliśmy wiele meczów Islandii. Na kursie trenerskim UEFA Pro spotkałem się nawet z trenerem Lagerbaeckiem. Życzyliśmy sobie, by rozegrać mecz po awansie na __Euro - przyznaje Zając. - Islandia to bardzo dobrze zorganizowana drużyna, grająca agresywną piłkę. Ośmiu zawodników z jej podstawowego składu ma powyżej 185 cm wzrostu, co odgrywa znaczącą rolę przy stałych fragmentach gry. Nie tylko rzutach wolnych i rożnych, ale również przy autach. Oni nie rozgrywają dużo z tyłu, raczej przenoszą piłkę długimi podaniami na połowę przeciwnika. Mają też kilka indywidualności - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Islandia już przestała być futbolową prowincją [WIDEO] - Dziennik Polski

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna