Przebywający za zgrupowaniu w Gutowie Małym piłkarze Jagi spotkali się wczoraj w sparingu z Lechią, sąsiadem w tabeli ekstraklasy. W lidze obie drużyny idą "łeb w łeb". Jesienią zgromadziły po 18 punktów. Białostoczanie zajmują dziesiąte, a gdańszczanie jedenaste miejsce. Nic zatem dziwnego, że spotkanie kontrolne było bardzo wyrównane. Zakończyło się sprawiedliwym remisem, choć to żółto-czerwoni mogą mówić o większym szczęściu.
Kudrycki wyczuł Wołąkiewicza
Na pięć minut przed zakończeniem meczu Lechia wykonywała rzut karny, podyktowany za faul Brazylijczyka Bruno. Do piłki podszedł Hubert Wołąkiewicz, jednak jego strzał w świetnym stylu obronił Maciej Kudrycki.
- Tak się złożyło, że ostatnio na treningach wykonywaliśmy dużo karnych. Wyczekałem trochę zawodnika Lechii, wyczułem jego intencje i udało się wybić piłkę - opowiada Kudrycki. - Cieszę się, że nie dałem się pokonać, bo nie zasłużyliśmy na porażkę. Rozegraliśmy niezły mecz. Mieliśmy swoje okazje, a najlepszą w pierwszej połowie spotkania Marcin Pacan, który pechowo nie trafił do siatki. Posiadaliśmy optyczną przewagę, dobrze operowaliśmy piłką i staraliśmy się wykonywać założenia trenera.
- Całkiem nieźle to wychodziło - Probierz chwali swoich podopiecznych. - Nie do końca wszystko było jak należy, ale chłopcy potrafili już pewne rzeczy zrealizować.
Jedni przyjeżdżają, inni wyjeżdżają
Podobnie jak we wcześniejszych pojedynkach ze Startem Otwock (1:1) oraz Widzewem Łódź (1:2), szkoleniowiec wystawił do gry dwie jedenastki. Jedynym zawodnikiem, który zagrał pełne dziewięćdziesiąt minut - obok Kudryckiego - był Kamil Grosicki.
- Chciałem zobaczyć, jak Kamil wytrzyma całe spotkanie. W pewnych elementach spisuje się dobrze, ale są też rzeczy, nad którymi trzeba pracować - wyjaśnia opiekun żółto-czerwonych.
Na murawę nie wyszli natomiast: kontuzjowany Alexis Norambuena, narzekający na uraz pachwiny Mariusz Dzienis oraz Pavol Stano, który nie wrócił jeszcze do optymalnej dyspozycji. Zgrupowanie w ogóle opuścili Alen Skoro oraz Michał Twardowski. Pierwszy wyjechał do Bośni załatwiać sprawy wizowe, Twardowski z kolei rozchorował się.
- Michał ma wysoką temperaturę - tłumaczy Probierz. - Jak poczuje się lepiej, zacznie w Białymstoku indywidualnie trenować i być może dołączy do drużyny na piątkowy podwójny sparing z Wisłą Płock.
W Gutowie pojawił się natomiast Peruwiańczyk Michael Guevara, który w poniedziałek podpisał 3,5-letni kontrakt z białostockim klubem. Z Lechią 24-letni pomocnik nie zagrał, ale wziął już udział we wczorajszych wieczornych zajęciach.
Problemy Renusza
Na zgrupowanie nie dojedzie Michał Renusz. Od pewnego czasu 21-letni skrzydłowy boryka się z poważnymi kłopotami zdrowotnymi. Najgorsze, że lekarze nie potrafią postawić jednoznacznej diagnozy. Wiele wskazuje, że Renusza zabraknie nie tylko w Gutowie, ale także podczas kolejnego zgrupowania.
- Może tak być, że Michał nie poleci z nami do Turcji - przyznaje Probierz.
To oznaczałoby w zasadzie, że Renusz straci cały okres przygotowawczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?