Najbardziej doświadczonym zawodnikiem spośród ofensywnych młodzieżowców w Jagiellonii jest Bartosz Bida. Napastnik, który 21 lutego skończy 21 lat ma na koncie już 53 ekstraklasowe występy, w których strzelił dziewięć goli.
- Jestem już trochę w tej szatni i od strony mentalnej czuję się gotowy, aby wziąć odpowiedzialność za drużynę i grę. Wiem ile mam lat, ale mam także swój staż. Gdyby spojrzeć na skład w szatni, to niewielu jest zawodników, którzy są w drużynie dłużej ode mnie - zaznacza Bida w rozmowie z klubowymi mediami.
Niestety, rozwój młodego napastnika spowalniają kontuzje. Ostatniej doznał w zamykającym jesienną cześć sezonu meczu z Rakowem Częstochowa i z tego powodu urodzony w Rzeszowie piłkarz stracił część okresu przygotowawczego i dopiero niedawno dołączył do kolegów w Turcji. Występ w sparingu z serbską Mladostią Lucani był niezły i Bida pokazał kilka ciekawych rajdów, po których mogły paść bramki dla Żółto-Czerwonych.
- Muszę więcej grać, a do tego potrzebuję rundy bez urazów i kontuzji. Muszę złapać pewność siebie, wypracować pewne automatyzmy - przekonuje Jagiellończyk.
Duże nadzieje wiązać można z Karolem Struskim. Po powrocie z wypożyczenia do pierwszoligowego wówczas Górnika Łęczna młody pomocnik pokazał się jesienią z bardzo dobrej strony i zagrał w 14 potyczkach ekstraklasowych. Wiosną o miejsce w wyjściowej jedenastce będzie trudniej, bo w środku pola operują też rutyniarze - Taras Romanczuk, Michał Nalepa, czy Martin Pospisil.
Bida i Struski są najbliżej wyjściowego składu Jagi, pozostali młodzi gracze to melodia przyszłości, co nie znaczy, że wiosną o nich kibice białostockiego zespołu od czasu do czasu nie usłyszą.
- Każdy z nich chce grać w tej drużynie i każdy dostanie swoją szansę - zapowiada trener Nowak.
20-letni napastnik Maciej Twarowski debiutował w ekstraklasie niemal trzy lata temu, a teraz próbuje po raz drugi. Jesień spędził w trzecioligowych rezerwach, w których strzelił pięć goli. W Turcji zdobył bramkę w meczu z węgierskim Siofokiem, a przy deficycie napastników w kadrze Żółto-Czerwonych nie jest bez szans na występy w ekipie Nowaka.
Napastnikiem jest także niespełna 18-letni Jakub Lutostański, który miał świetną jesień w Centralnej Lidze Juniorów. Kapitan drużyny trenera Krzysztofa Zalewskiego zdobył 15 goli i jest liderem klasyfikacji strzelców CLJ.
Oliwier Wojciechowski jesienią zaliczył w ekstraklasie krótki epizodzik, ale niespełna 17-letni piłkarz to wielki talent. Legendarny wychowawca młodzieży białostockiej Ryszard Karalus widzi w nim drugiego Marka Citko i wróży mu wielką wspaniałą przyszłość. Oby młody gracz to potwierdził.
Bardzo wiele osiągnąć może też jeszcze młodszy od Wojciechowskiego Jan Faberski. Poważnie interesuje się nim Ajax Amsterdam, a na razie niespełna 16-latek uczy się w Turcji od starszych kolegów i bez kompleksów prezentuje swoje nieprzeciętne umiejętności w sparingach.
Czytaj też: Jagiellonia Białystok. Czy w defensywie Żółto-Czerwonych nadchodzi czas młodzieży?
Do kadry pierwszego zespołu puka też Jakub Lewicki. Na lewym wahadle gra w Jadze z reguły Bpjan Nastić, który dostrzega ogromny potencjał młodszego kolegi.
- Jego największym atutem jest mentalność. Nie boi się ciężkiej pracy, chce pracować i nieustannie doskonalić swoje umiejętności. Uważam, że Jagiellonia nie musi się martwić o przyszłość tej pozycji, mając Kubę w swoich szeregach - ocenia Bośniak.
Oby trener Nowak miał wiosną jak najwięcej pożytku z białostockiej młodzieży i oby była ona jak największym wsparciem dla doświadczonych piłkarzy Jagiellonii.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?