W ogóle na koniec sezonu mogą wzbogacić się o niezłą kasę. Czeka na nich około 1,5 miliona złotych do podziału.
Klub przygotował zawodnikom pokaźne premie za zdobycie pucharu. - Za sam awans są jakieś pieniądze, ale prawdziwa nagroda przewidziana jest dopiero za zwycięstwo w finale - mówi "Współczesnej" prezes Jagiellonii Cezary Kulesza. Ile? Jest o co walczyć, bo piłkarze mają obiecane do podziału pół miliona złotych. Dodajmy jednak, że nie jest to wiadomość oficjalna. - Naprawdę nie mogę mówić o kwocie. Taką zasadę przyjęliśmy w klubie, ale chłopaki na pewno nie będą narzekać - podkreśla Kulesza.
Jagiellonia za ewentualne zdobycie pucharu dostanie 400 tysięcy od sponsora tytularnego rozgrywek, firmy Remes (przegrany w finale wzbogaci się o 100 tysięcy). - Jeśli pokonamy Pogoń, spora część tej nagrody powędruje na konta zawodników - przyznaje Kulesza. W ogóle jagiellończycy mogą w maju nieźle się obłowić. Mają jeszcze obiecaną kasę za utrzymanie w ekstraklasie oraz miejsca w tabeli.
Samo utrzymanie w lidze, które jest praktycznie niemal pewne spowoduje, że jagiellończykom przelanych zostanie 400 tysięcy złotych do podziału. Dodatkowo za każde miejsce powyżej 14. mają zagwarantowane dodatkowe 100 tysięcy. Obecnie ekipa Michała Probierza zajmuje 9. lokatę w tabeli, a wciąż ma szansę nawet na 6. Jest więc o co grać, bo w sumie można zarobić ponad półtora miliona złotych! Dzieląc to nawet równo na trzydziestu wychodzi po 50 tysięcy na głowę. Ale to przy równym podziale. Najlepsi zawodnicy mają prawo spodziewać się dużo wyższych premii. A przecież coś jeszcze w nagrodę za promocję dorzucić może miasto i prezydent Tadeusz Truskolaski...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
