W ekstraklasie obowiązuje przepis o konieczności gry przez cały mecz przynajmniej jednego jednego piłkarza urodzonego w 1999 roku lub później. Daje to w 14 dotychczasowych kolejkach 1260 minut. Były zespoły, które niewiele się ponad minimum wychylały, jak chociażby najgorszy pod tym względem Piast Gliwice (1267 min.).
Jagiellonia prezentuje się w tej statystyce bardzo przyzwoicie. Ośmiu młodzieżowców w żółto-czerwonych barwach rozegrało w sumie 1952 minuty, co daje białostockiemu zespołowi szóste miejsce w lidze. Bezkonkurencyjny jest Lech Poznań - 3990 minut, a Żółto-Czerwonych wyprzedzają jeszcze: 2. Zagłębie Lubin - 2227, 3. Górnik Zabrze - 2182, 4. Stal Mielec - 2010 i 5. Legia Warszawa - 1963.
Na dorobek Jagiellończyków najbardziej zapracował zbierający najlepsze recenzje wśród młodzieżowców Paweł Olszewski (936 minut). Dużo grał też Bartłomiej Wdowik (506), a w mniejszym wymiarze prezentowali się: Bartosz Bida (189), Szymon Pankiewicz (165), Xavier Dziekoński (90) Mateusz Wyjadłowski (55), Maciej Bartoszuk (7) i Krzysztof Toporkiewicz (4).
Czytaj też:
Jagiellonia Białystok. Tomasz Frankowski: Bogdan Zając to tytan pracy
O ile statystyka minutowa młodych graczy Jagiellonii prezentuje się obiecująco, to fatalnie wypada ich dorobek strzelecki. Białostoccy młodzieżowcy nie zdobyli żadnej bramki, a tak słabo pod tym względem prezentowali się tylko ich rówieśnicy z Cracovii i Lechii Gdańsk. Dla porównania najlepszy w tym względzie Lech cieszył się z sześciu trafień zawodników z rocznika 1999 i młodszych.
Przyczyną tej kiepskiej statystyki Jagi jest fakt, że nasi najlepsi młodzieżowcy to defensorzy. Olszewski, który zaliczył dwie asysty w rundzie, jest prawym obrońcą, podobnie jak Pankiewicz, a Wdowik gra po drugiej stronie tej formacji. Wielką nadzieją jest bramkarz Dziekoński, który co prawda zaliczył tylko jeden cały mecz, za to za występ przeciwko Górnikowi Zabrze (1:0) zebrał znakomite noty i nie brak opinii, że to on będzie wiosną podstawowym golkiperem ekipy trenera Bogdana Zająca.
Ciekawostką jest fakt, że w zamykającym pierwszą część sezonu meczu z Górnikiem cały mecz zagrali, obok Dziekońskiego, także Olszewski i Wdowik, a Bida wszedł w końcówce. Dało to w sumie 281 minut i było najlepszym osiągnięciem czasowym młodzieżowców w całej stawce ekstraklasowców.
W poprzednich rozgrywkach młodzież Jagi była postrachem defensyw rywali, ale Bida nie miał udanej rundy, a Patryk Klimala został wytransferowany do szkockiego Celtiku Glasgow. Oby teraz białostockie nadzieje Jagi solidnie popracowały na obozie w Turcji i wiosną dużo więcej wniosły nie tylko do dorobku minutowego, ale i poczynań ofensywnych naszej drużyny.
Jest to o tyle ważne, że w dobie pandemii i zamkniętych trybun podczas spotkań ligowych, kluby liczą na wpływy z transferów, a na młodych, wyróżniających się piłkarzach można dużo zarobić, czego przykładem w Białymstoku był Klimala, w skali kraju wszelkie rekordy był poznański Lech, chociażby na transferze do Anglii Jakuba Modera.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?