Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok - Raków Częstochowa 1:2. Wspaniały początek i smutny koniec

Wojciech Konończuk
Wojciech Konończuk
Wojciech Wojtkielewicz
Pierwszej w rundzie rewanżowej PKO Ekstraklasy porażki doznała Jagiellonii Białystok, przegrywając u siebie z Rakowem Częstochowa 1:2. Żółto-Czerwoni wspaniale rozpoczęli mecz z liderem, od pięknej, chociaż trochę szczęśliwej bramki Jesusa Imaza. Szczególnie w drugiej połowie było już jednak dużo gorzej i goście zasłużenie wywieźli ze stolicy Podlasia komplet punktów.

W porównaniu do zremisowanego 0:0 wyjazdowego meczu z Radomiakiem trener Maciej Stolarczyk dokonał trzech korekt. Pauzującego za kartki Mateusza Skrzypczaka zastąpił Miłosz Matysik, a na skrzydłach wystąpili Tomas Prikryl i Juan Camara zamiast Tomasza Kupisza i Bartłomieja Wdowika.

Spotkanie rozpoczęło się od ataków Rakowa. Już po dwóch minutach lider PKO Ekstraklasy miał dwie dogodne sytuacje podbramkowe, a szczególnie groźny był strzał Władysława Koczerhina, który trafił zza pola karnego w słupek.

Jagiellonia - Raków 1:2. Podawał? Strzelał? Ważne, że wpadło

Odpowiedź Jagiellonii była imponująca. Nie wiadomo, czy Imaz strzelał z ostrego kąta, czy dośrodkowywał, w każdym razie wyszło z tego przepiękne uderzenie, które kompletnie zaskoczyło Vladana Kovacevicia. Efektowny gol, a wkrótce gospodarze mogli dołożyć kolejnego, ale po rzucie rożnym spudłował Bartosz Bida. Z kolei będący w znakomitej sytuacji Prikryl trafił w nogi Patryka Kuna.

Niestety, okres bardzo dobrej gry Żółto-Czerwonych nie trwał długo. Zaczęły się irytujące straty piłki w niebezpiecznej odległości od własnej bramki i coraz groźniejsze ataki Rakowa. Długo gościom przynosiło to jedynie stałe fragmenty gry, m. in. aż osiem rzutów rożnych. W końcu jednak stało się to, co się stać musiało. Właśnie po kornerze za polem karnym piłkę przyjął Jan Carlos i przepięknie uderzył nie do obrony.

Dopiero po wyrównaniu gospodarze otrząsnęli się z dominacji rywali i znów zaatakowali. Niestety, Bida zbyt długo zwlekał ze strzałem, a Imaz przegrał pojedynek z Kovaceviciem. Do przerwy wynik już się nie zmienił.

- Były szanse z obu stron i spotkanie na pewno mogło sie podobać - powiedział w przerwie przed telewizyjnymi kamerami Bida.

Szkoda, że potem podobać się już mogli tylko częstochowianie. Druga odsłona zaczęła się od ich falowych ataków, a Jagiellonia miała kłopoty z opuszczeniem nie tylko własnej połowy, ale nawet pola karnego. Dobrze, że w bramce stał Alomerovic, który wygrał pojedynek z Carlosem, a Vladislavs Gutkovskis fatalnie przestrzelił.

Jagiellonia - Raków 1:2. Po przerwie grali już tylko goście

Dopiero w 66. minucie Żółto-Czerwoni zawiązali sensowną akcję, ale Imaz był na spalonym i trafnie rezerwowego Marca Guala nie mogło zostać zaliczone. Przebudzenie się było chwilowe i wkrótce Jagiellonia znów wróciła do niedokładnej i bardzo pasywnej gry. No i zapłaciła za to słono. Alomerović najpierw wspaniale obronił strzał Stratosa Svarnasa, ale przy uderzeniu Tomasa Petraska był już bez szans.

Końcówka to nieudolne próby Jagiellonii, by uratować remis. Gospodarze kompletnie nie mieli jednak pomysłu, jak do tego doprowadzić i skończyło się zasłużonym zwycięstwem Rakowa.

WYNIK

  • Jagiellonia Białystok - Raków Częstochowa 1:2 (1:1).
  • Bramki: 1:0 - Imaz (3), 1:1 - Jean Carlos (38), 1:2 - Petrasek (75).
  • Żółte kartki: Romanczuk - Kun, Berggren.
  • Jagiellonia: Alomerović - Stojinović, Puerto, Matysik (67. Olszewski), Lewicki, Prikryl (67. Kupisz), Romanczuk (82. Sacek), Nene, Camara (54. Wdowik), Imaz, Bida (54. Gual).
  • Raków: Kovacević - Svarnas, Petrasek, Rundić (46. Tudor), Jean Carlos (73. Wdowiak), Papanikolaou, Lederman (7. Berggren), Ivi Lopez, Koczerhin (84. Nowak), Kun, Gutkovskis (84. Musiolik).
  • Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa).
  • Widzów: 6547.

Kibice na meczu Jagiellonia Białystok - Raków Częstochowa. Z...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Jagiellonia Białystok - Raków Częstochowa 1:2. Wspaniały początek i smutny koniec - Kurier Poranny

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna