Fani mają dość katastrofalnej gry w pierwszych połowach, prezentowania rywalom kuriozalnych bramek i tracenia punktów. Najbardziej wkurzeni żądają dymisji zarządu, zwolnienia trenera Ireneusza Mamrota i wyrzucenia ze składu lub kar finansowych dla piłkarzy.
Czytaj też: Jagiellonia Białystok. 17 mgnień Jagi, czyli podsumowanie pierwszej rundy. Dobry start, fatalny koniec
Trzęsienia ziemi w białostockim klubie i masowych zwolnień zakładać nie można, chociażby z tego powodu, że do rozegrania przed przerwą zimową zostały jeszcze wyjazdowe spotkania z Lechią Gdańsk i Rakowem Częstochowa.
Zmian w przerwie zimowej należy się spodziewać i ich oczekiwać. Trener Mamrot już zapowiada wietrzenie szatni.
- Rozmawiamy z ludźmi, którzy zarządzają klubem. Przedstawiłem swój plan na to, jak to powinno wyglądać - stwierdził na konferencji prasowej po meczu z Łęczną szkoleniowiec Jagiellonii. - Nie powiedziałbym, że takie rzeczy są potrzebne, ale są niezbędne - dodał.
Oczywiście, nie jest przesądzone, że zmian dokonywać będzie właśnie trener Mamrot, gdyż najprostszym i najczęściej spotykanym w naszej lidze rozwiązaniem jest zmiana szkoleniowca. Białostocki klub w przeszłości rzadko dokonywał jednak zmian w trakcie rundy i raczej nie zrobi tego też teraz. Szczególnie, że do spotkania w Gdańsku pozostało kilkadziesiąt godzin i skupić się należy na tym, co można tu i teraz poprawić w grze zespołu, by przed przerwą zimową powiększyć dorobek punktowy podlaskiej ekipy.
Czytaj też: Jagiellonia Białystok. Taka porażka to nie tylko wstyd i strata punktów
Z pewnością poprawić można dwa aspekty. Skoro Jagiellonia może nieźle, albo przynajmniej przyzwoicie prezentować się w drugich połowach spotkań, to nie ma żadnego powodu, by podobnie prezentowała się też w pierwszych odsłonach.
- Musimy wychodzić na boisko z myślą, by strzelić gola, a nie tylko, by go nie stracić - mówił przed jednym ze spotkań obrońca Żółto-Czerwonych Błażej Augustyn.
Słuszna uwaga. Tyle, że piłkarze Jagi się do niej zupełnie nie stosują. Przeciwnie, grają w myśl reguły „dotrwajmy do przerwy, a potem zobaczymy” i nic dobrego z tego nie wynika.
Czytaj też: Jagiellonia - Górnik Łęczna 1:2. Oceniamy białostoczan za mecz z beniaminkiem. Tylko co tu oceniać?
Inna sprawa to okoliczności, w jakich Jaga traci gole. Analizując bramki w starciach z Wisłą Kraków, Legią i Łęczną łatwo zauważyć, że przy pokazaniu nawet przeciętnego poziomu koncentracji i umiejętności defensywnych na poziomie lig regionalnych, żadna z nich nie powinna paść. A padły aż cztery.
Poza tym, jeśli zimą w kadrze ma dojść do dużych zmian, to samym zawodnikom najbardziej powinno zależeć na tym, by w dwóch ostatnich spotkaniach pokazać się z jak najlepszej strony, bo od tego może zależeć ich przyszłość. Oby wzięli to sobie do serc.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?