Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok. Szykują się zmiany kadrowe, ale na razie trzeba myśleć, co można poprawić tu i teraz

Wojciech Konończuk
Wojciech Konończuk
Piłkarze Jagi ściągnęli na siebie gniew kibiców. Mogą jednak jeszcze poprawić swój wizerunek w oczach fanów meczami w Gdańsku i Częstochowie.
Piłkarze Jagi ściągnęli na siebie gniew kibiców. Mogą jednak jeszcze poprawić swój wizerunek w oczach fanów meczami w Gdańsku i Częstochowie. Adam Jankowski
Porażka 0:1 w Warszawie z Legią była dla sympatyków Jagi zawodem i upokorzeniem. To jednak jeszcze nic, bo przegrana 1:2 u siebie z Górnikiem Łęczna doprowadziła kibiców Żółto-Czerwonych do wściekłości.

Fani mają dość katastrofalnej gry w pierwszych połowach, prezentowania rywalom kuriozalnych bramek i tracenia punktów. Najbardziej wkurzeni żądają dymisji zarządu, zwolnienia trenera Ireneusza Mamrota i wyrzucenia ze składu lub kar finansowych dla piłkarzy.

Czytaj też: Jagiellonia Białystok. 17 mgnień Jagi, czyli podsumowanie pierwszej rundy. Dobry start, fatalny koniec

Trzęsienia ziemi w białostockim klubie i masowych zwolnień zakładać nie można, chociażby z tego powodu, że do rozegrania przed przerwą zimową zostały jeszcze wyjazdowe spotkania z Lechią Gdańsk i Rakowem Częstochowa.

Zmian w przerwie zimowej należy się spodziewać i ich oczekiwać. Trener Mamrot już zapowiada wietrzenie szatni.

- Rozmawiamy z ludźmi, którzy zarządzają klubem. Przedstawiłem swój plan na to, jak to powinno wyglądać - stwierdził na konferencji prasowej po meczu z Łęczną szkoleniowiec Jagiellonii. - Nie powiedziałbym, że takie rzeczy są potrzebne, ale są niezbędne - dodał.

Oczywiście, nie jest przesądzone, że zmian dokonywać będzie właśnie trener Mamrot, gdyż najprostszym i najczęściej spotykanym w naszej lidze rozwiązaniem jest zmiana szkoleniowca. Białostocki klub w przeszłości rzadko dokonywał jednak zmian w trakcie rundy i raczej nie zrobi tego też teraz. Szczególnie, że do spotkania w Gdańsku pozostało kilkadziesiąt godzin i skupić się należy na tym, co można tu i teraz poprawić w grze zespołu, by przed przerwą zimową powiększyć dorobek punktowy podlaskiej ekipy.

Czytaj też: Jagiellonia Białystok. Taka porażka to nie tylko wstyd i strata punktów

Z pewnością poprawić można dwa aspekty. Skoro Jagiellonia może nieźle, albo przynajmniej przyzwoicie prezentować się w drugich połowach spotkań, to nie ma żadnego powodu, by podobnie prezentowała się też w pierwszych odsłonach.

- Musimy wychodzić na boisko z myślą, by strzelić gola, a nie tylko, by go nie stracić - mówił przed jednym ze spotkań obrońca Żółto-Czerwonych Błażej Augustyn.

Słuszna uwaga. Tyle, że piłkarze Jagi się do niej zupełnie nie stosują. Przeciwnie, grają w myśl reguły „dotrwajmy do przerwy, a potem zobaczymy” i nic dobrego z tego nie wynika.

Czytaj też: Jagiellonia - Górnik Łęczna 1:2. Oceniamy białostoczan za mecz z beniaminkiem. Tylko co tu oceniać?

Inna sprawa to okoliczności, w jakich Jaga traci gole. Analizując bramki w starciach z Wisłą Kraków, Legią i Łęczną łatwo zauważyć, że przy pokazaniu nawet przeciętnego poziomu koncentracji i umiejętności defensywnych na poziomie lig regionalnych, żadna z nich nie powinna paść. A padły aż cztery.

Poza tym, jeśli zimą w kadrze ma dojść do dużych zmian, to samym zawodnikom najbardziej powinno zależeć na tym, by w dwóch ostatnich spotkaniach pokazać się z jak najlepszej strony, bo od tego może zależeć ich przyszłość. Oby wzięli to sobie do serc.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jagiellonia Białystok. Szykują się zmiany kadrowe, ale na razie trzeba myśleć, co można poprawić tu i teraz - Kurier Poranny

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna