Los w ostatnich latach nie bywał łaskawy dla Żółto-Czerwoni, którzy znów trafili na bardzo mocnego przeciwnika. Jednak, gdyby fortuna przydzieliłaby im ekipę z niższej klasy rozgrywkowej, to do potyczki doszłoby na wyjeździe.
- Dla mnie to już czwarta albo piąta edycja i za każdym razem przeciwnikiem w pierwszej rundzie jest zespół z ekstraklasy. Wyjątek był raz, w sezonie kiedy dotarliśmy do finału. Wówczas zaczynaliśmy od meczów z zespołem z niższej ligi - przypomina trener Mamrot, cytowany przez klubowe media. - To niesamowity splot okoliczności, który nas dotyka. Nie mamy wpływu na losowanie, trzeba po prostu zagrać. Plus jest taki, że gramy u siebie, co jeszcze nigdy nam się nie zdarzyło - dodaje.
W 2019 roku Jagiellonia na Stadionie Narodowym w Warszawie grała z Lechia w finale Pucharu Polski, przegrywając 0:1 po golu w ostatnich sekundach spotkania.
Czytaj też: Fortuna Puchar Polski: Jagiellonia - Lechia Gdańsk, Wigry - Legia Warszawa, Olimpia Zambrów - GKS Katowice
- Pewnie zapamiętam to na zawsze, chociaż łatwiej byłoby wyrzucić to z pamięci, gdyby udało się Lechii zrewanżować. Nie będziemy tutaj nikogo straszyć. To jest sport, rywalizacja. Zawsze ktoś musi wygrać, ktoś musi przegrać - dodaje szkoleniowiec Jagi.
Trener białostockiego zespołu zdaje sobie sprawę, że poprzeczka zawiśnie wysoko, ale zapowiada, że jego ekipa zrobi wszystko, by awansować do kolejnej rundy.
- Czeka nas trudny mecz. Zarówno dla całego zespołu jak i dla kibiców Puchar jest bardzo ważny, tak do tego podejdziemy -- deklaruje Ireneusz Mamrot.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?