Jagiellonia - Lechia. Probierz: Odpowiedzialność biorę na siebie.

Jagiellonia zaczęła grać dopiero, kiedy było już 0:2. Po fatalnych błędach w defensywie goście wyszli na prowadzenie i wydawało się, że spokojnie dowiozą zwycięstwo do końca meczu. Ale Jaga wreszcie pokazała charakter. Zaczęła atakować, spychając rywali do głębokiej defensywy. Niestety, efektem przewagi białostoczan był tylko jeden gol.

- Nie jestem trenerem, który wypina pierś tylko wówczas, gdy zespół wygrywa, ale jestem z drużyną również gdy, przegrywa - powiedział Probierz po pierwszej porażce na własnym stadionie od 12 września 2009 roku (2:3 z Lechem Poznań)!

Jagiellonia utrzymała 2. miejsce w tabeli Ekstraklasy, ale do prowadzącej Wisły Kraków traci już 4 punkty. Przed początkiem rundy wiosennej Probierz podkreślał, że sprawa mistrzostwa rozstrzygnie się po 5. kolejkach spotkań. Ale już po trzech ligowych pojedynkach wydaje się, że Białystok ma niewielkie szanse na tytuł. - Poczekajmy do tych pięciu kolejek - stwierdza tylko Tomasz Frankowski.

Dodajmy, że Jagę czekają teraz wyjazdy do Poznania i Krakowa na mecz Wisłą.

Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk 1:2 (0:0)
Bramki: 0:1 - Grzegorz Sandomierski 54-sam., 0:2 - Abdou Razack Traore 57, 1:2 -Jarosław Lato 60.
Jagiellonia: Grzegorz Sandomierski - Alexis Norambuena, Andrius Skerla, Thiago Rangel, Luka Pejović - Tomasz Kupisz, Mladen Kascelan (63 Hermes), Rafał Grzyb, Marcin Burkhardt (37 Tomasz Frankowski), Jarosław Lato - Vuk Sotirović (66 Ermin Seratlić).
Lechia: Sebastian Małkowski - Deleu, Krzysztof Bąk, Luka Vućko, Lewon Hajrapetjan - Łukasz Surma, Marko Bajić (70 Marcin Pietrowski), Paweł Nowak - Ivans Lukjanovs (90 Vytautas Andriuskevicius), Buval, Abdou Razack Traore (82 Kamil Poźniak).
Żółte kartki: Kascelan (Jagiellonia), Bajić (Lechia). Sędziował: Radosław Trochimiuk (Ciechanów). Widzów: 6000.