Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia - Legia 0:0. Bezbarwny mecz z liderem. Nikt się nie cieszył, nikt nie martwił

Mariusz Klimaszewski
Mariusz Klimaszewski
Jagiellonia - Legia 0:0
Jagiellonia - Legia 0:0 Wojciech Wojtkielewicz
Jagiellonia w środowy wieczór spotkała się z liderem PKO Ekstraklasy Legią Warszawa. Po raz pierwszy, w czasie epidemii koronawirusa, na trybunach Stadionu Miejskiego, zasiedli kibice. Niestety, nie zobaczyli wielkiego widowiska, które ostatecznie zakończyło się bezbramkowym remisem.

Jagiellonia podejmowała lidera PKO Ekstraklasy, który przyjechał do Białegostoku mocno osłabiony. Legioniści zagrali bez Marko Vesovicia, Jose Kante, Vamary Sanogo (kontuzje). W dodatku na przedmeczowej rozgrzewce kontuzji doznał Tomas Pekhart. Na boisku w wyjściowym składzie znalazł się więc Valeriane Gvilia. De facto Legia zagrała więc bez nominalnego napastnika. Trener Iwajło Petew pod tym względem był w komfortowej sytuacji. Oprócz kontuzjowanego Bartosza Kwietnia, no i bramkarza Dejana Ilieva wszyscy jego piłkarze byli do dyspozycji.

Początek spotkania należał do Jagiellonii i już w piątej minucie powinno być 1:0. Martin Pospisil, znajdujący się w polu karnym Legii, dostał idealną piłkę, ale strzelił fatalnie. Futbolówka poszybowała nad poprzeczką bramki gości. Ta akcja, jak się później okazało, była najlepszą okazją do zdobycia gola w całym meczu przez Żółto-Czerwonych. Kto wie, gdyby Pospisil strzelił wtedy gola to Jagiellonia zainkasowałaby trzy punkty. Tak się jednak nie stało. W dalszej części pierwszej połowy gra się wyrównała, a w końcówce pierwszych 45 minut mocnej przycisnęła Legia. Jednak i ona nie potrafiła sobie stworzyć klarownych sytuacji do zdobycia bramek. Piłkarze zaś prześcigali się w zdobywaniu żółtych kartek. W 90 minutach Jagiellonia ukarana została pięcioma żółtymi kartkami, a Legia trzema. Żółte kartoniki ujrzeli za krytykowania decyzji sędziowskich obaj trenerzy Vuković i Petew. Najgorsze w tym, że Bartosz Bida i Bogdan Tiru nie wystąpią w niedzielnym spotkaniu z Lechią Gdańsk.

O drugiej połowie wiele ciekawego nie da się powiedzieć. Próbowała Jagiellonia, próbowała Legia, ale brakowało ostatniego podania obu drużynom.

W sumie po meczu nikt nie nie cieszył się ze zdobycia jednego punktu, ale nikt też nie narzekał.

JAGIELLONIA BIAŁYSTOK - LEGIA WARSZAWA 0:0
JAGIELLONIA: Damian Węglarz - Andrej Kadlec, Ivan Runje, Bogdan Tiru, Jakub Wójcicki (57. Zoran Arsenić), Maciej Makuszewski (84. Tomas Prikryl), Ariel Borysiuk (60. Jesus Imaz), Martin Pospisil, Taras Romanczuk, Bartosz Bida, Jakov Puljić.
LEGIA: Radosław Majecki - Paweł Stolarski, Mateusz Wieteska, Igor Lewczuk, Michał Karbownik - Domagoj Antolić (74. Andre Martins), Bartosz Slisz, Paweł Wszołek, Luquinhas (68. Maciej Rosołek), Mateusz Cholewiak, Valeriane Gvilia.
ŻÓŁTE KARTKI: Slisz, Stolarski (Legia), Vuković (trener); Puljić, Bida, Makuszewski, Tiru, Petew (trener) (Jagiellonia)
SĘDZIUJE: Jarosław Przybył (Kluczbork).
WIDZÓW: 3636

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna