Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia sprowadzona na ziemię (fotogaleria)

Fot. W. Oksztol
W piątek efektowne zagrania w wykonaniu pilkarzy Jagiellonii mozna było policzyć na palcach jednej ręki
W piątek efektowne zagrania w wykonaniu pilkarzy Jagiellonii mozna było policzyć na palcach jednej ręki Fot. W. Oksztol
Łódź. Jagiellonia po słabej grze uległa 0:1 w Łodzi ŁKS-owi w meczu piątej kolejki piłkarskiej ekstraklasy.
Jagiellonia po slabej grze ulegla LKS-owi LódL

Jaga przegrała w Łodzi

Zwycięstwo 2:0 z Piastem Gliwice oraz dobre występy w Pucharze Ekstraklasy rozbudziły apetyty kibiców Jagi. Jednak liga to co innego. W Pucharze białostoczanie łatwo ograli ŁKS 4:1, w piątek łodzianie zaprezentowali dużo większą ambicję. Gospodarze wyszli na boisko z nastwieniem zdobycia trzech punktów. I niestety dla Jagi, cel zrealizowali.

W pierwszej połowie spotkania optyczną przewagę posiadał ŁKS. Jednak przez długi czas jej efektem były tylko rzuty rożne, które nie stwarzały zagrożenia pod bramką Piotra Lecha.

Groźniej atakowała Jagiellonia. W 15 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Hermesa dobrze do piłki wyskoczył Thiago Rangel Cionek, ale Brazylijczyk spudłował. W 26 minucie Jaga wyprowadziła ładną kontrę. Akcję kończył Ensar Arifović, jednak piłka po uderzeniu Bośniaka poszybowała nad poprzeczką.

Cztery minuty później Arifović znalazł się przed kapitalną szansą na uzyskanie prowadzenia. Świetną akcję lewym skrzydłem przeprowadził Krzysztof Król. Król dośrodkował w pole karne, tam Arifović został pozostawiony bez opieki obrońców rywala. Białostocki napastnik zaskoczony chyba obrotem sprawy źle trafił w piłkę i fatalnie przestrzelił.

W 34 minucie szanse na zdobycie gola miał debiutujący w Jagiellonii Tomas Pesir. Czech popisał się dobrym uderzeniem, po którym piłka o centymetry minęła słupek łódzkiej bramki.

Niestety, w 38 minucie meczu koszmarny błąd w środku boiska popełnił Everton. Piłkę przejął Jakub Biskup prostopadłym podaniem uruchomił Dawida Jarkę, a ten pokonał Piotra Lecha.

- Gramy katastrofalnie - powiedział schodząc na przerwę Arifović. - Musimy pokazać, że mamy coś między nogami.

Ale podopieczni trenera Michała Probierza w drugiej części pojedynku rozczarowali. Próbowali odrabiać straty. Jednak w większości były to nieudolne próby.

W 74 minucie tylko odważne wyjście z bramki Lecha, który ubiegł Biskupa, uchroniło żółto-czerwonych przed stratą kolejnego gola. W odpowiedzi Damir Kojasević próbował uderzeniem z kilkunastu metrów zaskoczyć Bogusława Wyparło. Bramkarz ŁKS-u był jednak na posterunku.

W 81 minucie mogło być po meczu. Lech z najwyższym trudnem obronił strzał Gabora Vayera.

Jagiellonia w Łodzi nie zdobyła punktu. Za tydzień do Białegostoku przyjeżdża Wisła Kraków.

ŁKS Łódź - Jagiellonia Białystok 0:1 (0:1)

Bramka:
0:1 - Jarka 38.

Jagiellonia: Lech - Lewczuk, Stano, Cionek, Król - Dzienis (77 Renusz), Everton (46 Zawistowski), Hermes, Jarecki - Tomas Pesir, Arifović (61 Kojasević).
ŁKS Łódź: Wyparło - Ognjanović, Mowlik, Leszczyński, Marciniak - Biskup (78 Świątek), Drumlak (63 Haliti), Kascelan, Kujawa (83 Woźniczka) - Vayer - Jarka.

Żółte kartki: Ognjanović, Leszczyński, Marciniak, Jarka (ŁKS), Zawistowski, Jarecki (Jagiellonia). Sędziował: Marcin Borski (Warszawa). Widzów: 3 000.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna