Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak psycholodzy odkryli, że ludzie posiadają... Cień

Marcin Florkowski
Rysunek
Rysunek Grzegorz Radzewicz
Jung uważał, że dopiero gdy włączymy do naszej osobowości uśpione wcześniej cechy mamy szansę stać się ludźmi spełnionymi. Wygląda na to, zgodziłby się on z powiedzeniem, że życie zaczyna się po czterdziestce.

Gdy psycholodzy odkryli, że ludzie posiadają podświadomość, okazało się, że otworzyli drzwi do zupełnie nieznanego świata. I w tym świecie znaleźli Cień.

Czasem irytację budzi w nas jakiś aktor czy celebryta, który przez większość innych ludzi jest lubiany, a nawet ceniony. Spróbujmy przypomnieć sobie taką osobę. I koniecznie niech to będzie osoba naszej płci.

Znani nieznani

Niechęć do ludzi, których znamy bardzo powierzchownie bywa niezwykle intensywna. I jest to zastanawiające. Skąd się taka irytacja bierze?

Oczywiście może mieć ona wiele przyczyn, ale nie tylko przynależnych osobie, której nie lubimy - te przyczyny mogą leżeć również w nas.

Niektórzy psycholodzy - np. Carl Gustaw Jung - byli przekonani, że nieprzypadkowo wybieramy ludzi, do których będziemy odczuwać niechęć. Jak dokonuje się taki wybór? Otóż żywimy antypatię wobec osób, które odzwierciedlają nasz Cień - naszą mroczna połowę.

Skąd się bierze Cień

Gdy człowiek przychodzi na świat, to w jego nieukształtowanej jeszcze osobowości tkwią zalążki bardzo wielu różnych cech charakteru. Nie wszystkie one rozwiną się jednak, ponieważ na przeszkodzie staną rodzice, rówieśnicy, nauczyciele, otoczenie społeczne i środowisko. Siły zewnętrzne sprawią, że część naszych właściwości będzie kształtować się bez przeszkód, inne jednak nie dojdą do głosu, zostaną stłumione i niedorozwinięte.

Na przykład dziecko, którego mama i tata to naukowcy, może być kształtowane tak, aby w życiu kierowało się przede wszystkim myśleniem i rozumem, nie zaś uczuciami czy intuicją, które rodzice ocenić mogą jako „irracjonalne”. Oczywiście uczucia i intuicja nie znikną z osobowości dziecka, nie będą się jednak też rozwijać tak, jakby mogły w sposób naturalny.

Przypomina to jeden z komiksów o Asteriksie i Obeliksie, w którym pewien oszczepnik potrafi rzucić dzidą tak daleko jak nikt inny. Ten oszczepnik posiada wspaniale rozwinięte prawe ramie - umięśnione, silne i piękne - bowiem ciągle ćwiczy rzucanie prawą ręką. I dlatego jego lewe ramię pozostaje chuderlawe, powyginane i słabe.

I właśnie owe odrzucone, zaniedbane właściwości osobowości, kumulują się w duszy, tworząc jej ciemną stronę , nazywaną Cieniem, który z wiekiem nabierający intensywności i coraz to bardziej rozległy. Gdy na naszej drodze spotkamy człowieka, w którym zauważmy cechy przez nas odrzucone - zobaczymy w nim nasz Cień - poczujemy do niego niechęć.

Przeciwstawne cechy

Gustaw Jung uważał, że w naszej duszy istnieje kilka najważniejszych par przeciwieństw. Gdy jedna strona się rozwija, druga zostaje stłumiona. Pierwsza para to opozycja pomiędzy uczuciem a myśleniem. Niektórzy ludzie uczą się polegać przede wszystkim na swoim intelekcie, innymi będą się kierować uczuciami i to one zdecydują jakich dokona się wyborów życiowych.

Druga para przeciwieństw to introwersja i ekstrawersja. Niektórzy z nas staną się towarzyscy i nauczą się zwracać uwagę przede wszystkim na świat zewnętrzny (ekstrawertycy), dla innych ważniejszy będzie świat wewnętrzny, świat przeżyć - tych ludzi nazwać możemy introwertykami.

Trzecia para przeciwieństw to percepcja i intuicja - niektórzy z nas polegają jedynie na tym, co mogą ujrzeć, dotknąć, namacać, innym zaś, używając słów naszego wieszcza narodowego: „Czucie i wiara więcej mówią (…) niż mędrca szkiełko i oko”.

Wiek przemiany

Gdy jesteśmy dziećmi, Cień jest jeszcze blady. Dziecko może bez wielkiego trudu nauczyć się innego patrzenia na rzeczywistość niż to, do którego się przyzwyczaiło. Gdy czas płynie, Cień się jednak pogłębia i w pewnym wieku człowiek spostrzec może, że czegoś mu jednak w życiu brakuje. Głos owych zaniedbanych właściwości osobowości staje się bardziej słyszalny.

Przeważnie ma to miejsce w połowie życia, kiedy coraz lepiej zdajemy sobie sprawę, że bliżej nam do końca niż do początku.

Przemiana osobowości czasem przebiega powoli i nie daje się jej łatwo zauważyć, niekiedy przebiega dynamicznie i jest bardzo wyraźna. Mówimy wtedy o kryzysie wieku średniego (badania pokazują jednak, że taki kryzys daje się zauważyć nie więcej niż u 5% ludzi w średnim wieku).

Co się zmienia?

Ci, którzy byli do tej pory byli skryci, wycofani, zamknięci w swoim świecie (introwertycy) zaczynają się otwierać i częściej pragnąć spotkań z ludźmi lub bliskich kontaktów. Bywa, że zabierają się za jakieś działania i okazują się w nich bardzo skuteczni.

Ci, którzy do tej pory na najwyższym piedestale stawiali intelekt, częściej kierować zaczynają się uczuciami, częściej biorą je pod uwagę podejmując decyzję i bardziej intensywnie je odczuwają.

Być może, gdy patrząc w telewizor zastanawiać się będziemy dlaczego ktoś tak bardzo nas denerwuje, przypomnimy sobie Cień. Czasem bowiem łatwiej zobaczyć własne cechy w lustrze, którym jest drugi człowiek, niż zaglądając bezpośrednio do swojego wnętrza.

Jung uważał, że dopiero gdy włączymy do naszej osobowości uśpione wcześniej cechy mamy szansę stać się ludźmi spełnionymi. Wygląda na to, zgodziłby się on z powiedzeniem, że życie zaczyna się po czterdziestce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna