Mecz zakończył się po oddaniu felietonu do druku. Ba, nawet zaczął się po jego oddaniu. Więc jako kibic muszę udawać że tematu nie ma. Ale temat jest.
Mogę napisać 3 wersje, a Państwo przeczytacie tę właściwą. Ale wynik to nie tylko 3 możliwości. Oprócz remisu, zwycięstwa i porażki jest też "zwycięski remis", "wymęczone zwycięstwo" czy "porażka, która wstydu nie przynosi". Albo zostawię miejsce, a Państwo wpiszecie wynik długopisem. Tylko po co kupować gazetę, skoro trzeba samemu wpisywać wiadomości...
Ciekawe czy 9 maja 1945 roku rano gazety też podały ten krótki, dobrze znany komunikat: "wojna zakończyła się po zamknięciu wydania, wynik podamy jutro". Ja tak nie chcę, więc skoro już ma być relacja, to będzie. W stylu niektórych polityków, którzy nie mają nic do powiedzenia ale zrobią wszystko, żeby zaistnieć w mediach. Dużo słów, zero konkretów.
Otóż mecz Jagiellonii z Arisem stał na poziomie. Kibiców było tyle, ile było, bo więcej być nie mogło. Oglądaliśmy różnorodne akcje z obu stron, a po zmianie stron odwrotnie. Spotkanie rozpoczęło się bezbramkowo, do przerwy rezultat wynosił, zaś cały mecz zakończył się wynikiem. Rewanż za tydzień.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
