Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakołcewicz jest już gotów!

Paweł Lisiecki, Mariusz Klimaszewski [email protected]
Trener Czesław Jakołcewicz jest pełen wiary w łomżyńskich działaczy i radnych miasta
Trener Czesław Jakołcewicz jest pełen wiary w łomżyńskich działaczy i radnych miasta A. Zgiet
Łomża. ŁKS Browar Łomża wraca na zaplecze ekstraklasy! Klub nie ma jednak pieniędzy nawet na grę w II lidze.

Start w I lidze biało-czerwonych będzie możliwy, gdy dojdzie do fuzji Dyskobolii Groclinu Grodzisk Wielkopolski z Polonią Warszawa. - Wtedy zwolni się miejsce w I lidze, na które wejdzie zespół, który uzyskał najwyższą lokatę spośród spadkowiczów. W tym wypadku jest to ŁKS Łomża - mówi rzecznik prasowy PZPN Zbigniew Koźmiński.

- Wszystkich kibiców ucieszyłby fakt, gdybyśmy grali w pierwszej lidze - przyznaje prezes ŁKS-u Leszek Gołaszewski. - Dlatego będziemy starać się o licencję. Musimy się jednak zastanowić, czy Łomżę stać na grę na takim poziomie - dodaje.
I tu zaczynają się problemy, gdyż zarząd ŁKS-u już teraz nie jest w stanie zebrać 620 tysięcy złotych potrzebnych na grę w drugiej lidze. A występy na zapleczu ekstraklasy wiążą się z jeszcze większymi pieniędzmi.

- Zejdźmy na ziemię i zapomnijmy o pierwszej lidze - ocenia sytuację część działaczy. - Zróbmy teraz wszystko, żeby wystartować chociaż w drugiej lidze.

Potrzeba 85 tysięcy od zaraz
A i to stoi pod coraz większym znakiem zapytania. Jeżeli do końca tygodnia klub nie wpłaci 85 tys. zł na konta ZUS i skarbówki, to nie dostanie zaświadczeń potrzebnych do uzyskania licencji (pieniądze te umożliwią jednocześnie spłatę pozostałych zaległości wobec ZUS i US w ratach i pozwolą ubiegać się o środki z Urzędu Miasta). Odpowiedź na to, jak znaleźć potrzebną kwotę miało dać wtorkowe spotkanie działaczy, sponsorów i kibiców. Ale zamiast rzeczowej dyskusji, po raz kolejny były kłótnie i wzajemne oskarżenia. Działacze ustalili tylko jedno.
- Zostaliśmy zobowiązani do rozmów z największymi sponsorami - poinformował po spotkaniu Gołaszewski. - Będziemy robić wszystko, żeby uzbierać potrzebną kwotę.

Czy nie za późno? Zarząd przez cztery miesiące zdołał zebrać deklaracje tylko od 12 firm gotowych sponsorować zespół. Ostatnią deską ratunku dla klubu może być inicjatywa Macieja Zajkowskiego, który chce rozmawiać z władzami miasta i sponsorem głównym o wspieraniu klubu.

Nutka optymizmu
- Frekwencja na dzisiejszym spotkaniu napawa mnie optymizmem, gdyż jest grupa ludzi gotowa wspierać klub - podkreśla Zajkowski. - Teraz czas na kolejne działania. Będę starał się umówić z prezesem Browaru i przekonywać go, że warto wspierać produkt marketingowy pod nazwą ŁKS Browar Łomża.

A drużyna właściwie nie istnieje. Tomasz Łuba jest w Islandii, Łukasz Adamski i Paweł Jurgielewicz do tej pory nie pojawili się w Łomży, a Paweł Sędrowski i Michał Chachuła szukają nowych klubów. Ci, co zostali, trenują pod okiem trenera juniorów starszych Dariusza Nerleckiego.

- Temu zespołowi nie jest już potrzebny trener - twierdzi z kolei Dariusz Kossakowski. - Przymierzany swego czasu na stanowisko szkoleniowca zespołu. - Tutaj jest potrzebny cudotwórca, który w ciągu dwóch tygodni potrafiłby bez obozów i sparingów przygotować drużynę do sezonu. I nie wiem, czy ktoś taki się znajdzie.

Jakołcewicz wierzy i czeka na sygnał
Czy takim cudotwórcą mógłby okazać się raz jeszcze trener Czesław Jakołcewicz?
- Jestem gotowy przyjąć to wyzwanie - powiedział wczoraj "Współczesnej" szkoleniowiec, który akurat obserwował sparing Warty Poznań. - Na pewno złożyłbym nawet dość ciekawą drużynę. Nie bałbym się tego zadania. Wielokrotnie byłem już w takiej sytuacji. Oczywiście, że nie będzie łatwo, a nawet bardzo trudno, przynajmniej w pierwszym okresie, gdyż czasu do rozpoczęcia rozgrywek jest bardzo mało - dodaje Jakołcewicz, który z drużyną ŁKS-u niejedno już przeżywał.
- Mówiłem po zakończeniu sezonu, że nie wierzę, by Łomża spadła do II ligi. I teraz te moje słowa potwierdzają się. Nie wierzę też, że w tak pięknym mieście jak Łomża nie zależy ludziom na dobru klubu i na jej sportowej wizytówce. To niemożliwe, by miasto tak łatwo chciałoby zrezygnować z tak wielkiej reklamy, jaką daje mu drużyna piłkarska grająca na zapleczu ekstraklasy - kontynuuje Jakołcewicz.

- A pierwsza liga w tym sezonie będzie wyjątkowo ciekawa, z wieloma klasowymi zespołami. Czy jest w ich gronie miejsce dla ŁKS-u Łomża? Oczywiście, że tak i wcale nie musimy być ostatnią jej drużyną. Wystarczy tylko bardzo chcieć - dodaje z pewną dozą optymizmu i wiarą w łomżan trener Jakołcewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna