Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Kita zdał prawko bez rąk i nóg [ZDJĘCIA]

azda
Niepełnosprawność wcale nie przeszkadza Janowi być sprawnym
Niepełnosprawność wcale nie przeszkadza Janowi być sprawnym azda

Z Janem Kitą z Pilik rozmawialiśmy parę dni przed egzaminem. Był zdenerwowany jak każdy, kto pierwszy raz ma zdawać prawko.

Nerwy okazały się nie potrzebne, bo egzamin zdał perfekcyjnie.

- Wiedziałem, że Janek to dobry kierowca - mówi Sławomir Bolesta ze szkoły nauki jazdy Konkret w Bielsku Podlaskim. - Co do jego umiejętności nie miałem wątpliwości.

Jan Kita ma 32 lata i jest niepełnosprawny. Porusza się na wózku. Nie ma nóg, a ręce kończą mu się mniej więcej na wysokości łokci. Ale w zdaniu prawka to nie jego niepełnosprawność była największym problemem. Trudniej było znaleźć odpowiedni pojazd i instruktora.

- Odpowiedniego samochodu szukałem ze trzy lata - opowiada Janek. - Na nowy nie było mnie stać, 15-letniego nie opłacało się przystosowywać, bo to koszt 10 tysięcy. Ale udało nam się kupić 10-letni za 15 tysięcy i to w pełni dostosowany do moich potrzeb. Nawet zbyt dużo nie zapłaciłem, widocznie poprzedni właściciel nie docenił wyposażenia samochodu.

Kupiony przez Kitę samochód został też samochodem do nauki jazdy oraz pojazdem egzaminatorskim. Bo ani środek szkolenia Bolesty, ani WORD nie mają na wyposażeniu odpowiednio przystosowanego auta.

- Musiałem jeszcze w swoim aucie wstawić specjalny pedał hamulca przy fotelu pasażera, na którym siedział instruktor, a później egzaminator - opowiada Kita.

Zachodu co niemiara, ale było warto.

- Do tej pory, jeśli chcieliśmy gdzieś pojechać, musieliśmy kogoś prosić o zawiezienie. Było to kłopotliwe i kosztowne - tłumaczy Joanna Kita, również poruszająca się na wózku żona Janka. - To kolejny krok do usamodzielnienia się.

- A teraz możemy już jeździć sami - dodaje Janek. - Musimy jeszcze opracować system pakowania wózków do samochodu i nie będziemy potrzebowali żadnej pomocy.

Takich kroków ku samodzielności Kitowie mają za sobą mnóstwo. Ale, jak mówią, po prostu tak mieli od dziecka.

- Są różne odmiany niepełnosprawności - mówi Janek. - Nasze nie są tymi najgorszymi. Mamy tylko niepełnosprawność ruchową i nie jesteśmy przykuci do łóżka.

- Ja poruszam się na wózku od dziecka. Miałam pięć lat, gdy przestałam chodzić. Janek taki się urodził. Mieliśmy czas się przystosować - opowiada Joanna.

- Moje ręce są unerwione, więc mogę z nich w pełni korzystać - dodaje Janek, podłączając kabelek do swej komórki.- Gorzej mają osoby, które stracą rękę w wieku dorosłym. One mogą mieć problemy z urojonymi bólami i bardzo trudno im się przyzwyczaić do braku kończyny. My z kolei od zawsze radzimy sobie z taką sprawnością, jaką mamy.

Już od dziecka Joanna wypełniała obowiązki domowe na równi ze swoją pełnosprawną siostrą. Janek też nie miał taryfy ulgowej.

- Jak się gdzieś wybieraliśmy, rodzice mnie nie ubierali, tylko czekali aż sam to zrobię - opowiada.

I ta skłonność do samodzielności pozostała im na całe życie.

Oboje utrzymują się z niewielkich rent, ale starają się dorabiać. Pracują w spółdzielni socjalnej „Integracja”. Prowadzi ona Coffee Shop i sklep odzieżowy obok kościoła karmelickiego w Bielsku. Działają też w Stowarzyszeniu Pomocy Osobom Niepełnosprawnym „Szansa”. Janek jest jego wiceprzewodniczącym. Mają też czas na pasje. Joanna szydełkuje i wyplata różne przedmioty ze sznurków. A Janek gra w paintball. Współorganizuje nawet turnieje dla osób niepełnosprawnych (pierwszy odbył się w Bielsku, kolejne w Osmoli). A skoro mają już auto, to planują wypad do Hiszpanii.

- Ja też myślę o zrobieniu prawa jazdy - mówi Joanna. - Sukces Janka mnie motywuje, ale muszę się jeszcze przełamać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna