Prokuratura kolejny raz chce umorzyć postępowanie. - Nawet nie sprawdziła wszystkich dowodów, które przedstawiłem - twierdzi mężczyzna. Zażalenie na decyzję śledczych złożył do suwalskiego sądu. Termin posiedzenia w tej sprawie nie jest jeszcze znany.
Jarosław K., bo o nim mowa, ma troje dorosłych dzieci. Kilka lat temu rozwiódł się z żoną, która zobowiązała się do spłaty połowy wartości majątku. Ale do tej pory tego nie uczyniła. Sprawa trafiła więc do komornika, a ten wszczął egzekucję. Tymczasem we wrześniu minionego roku z Jarosławem K. skontaktował się jeden z jego synów.
- Kornel zaproponował mi spotkanie - opowiada nasz Czytelnik. - Mówił, że chciałby porozmawiać na temat zobowiązań byłej żony.
Spotkali się w markecie Tesco. Tam doszło do wymiany zdań.
- Syn zaczął mnie obrażać - dodaje rozmówca. - Mówił, że niedługo zdechnę i pieniądze, których się domagam, nie są mi potrzebne. Nie przyjmował żadnych argumentów, że spłacam kredyt na mieszkanie, które po rozstaniu z żoną musiałem zakupić. Poza tym, jestem schorowany i krocie wydaję na lekarstwa.
Jarosław K. uznał, że rozmowa nie ma sensu, więc pożegnał syna i wyszedł z marketu. Mówi, że gdy był już na placu parkingowym, to Kornel dopadł go znowu. Miał stwierdzić, że "bez kamer pogadamy inaczej" i uderzyć ojca.
Pokrzywdzony złożył doniesienie na policję, a parę tygodni później otrzymał decyzję o odmowie wszczęcia postępowania. Prokurator podnosił, że nie ma wystarczających dowodów winy syna. Nie zachowało się bowiem nagranie z monitoringu, a rzekomy napastnik wszystkiemu zaprzecza. Jarosław K. zaskarżył tę decyzję do suwalskiego sądu. Ten przyznał rację prokuraturze, ale zauważył, że powinna wszcząć postępowanie w sprawie ewentualnego nękania.
- Incydent przed marketem nie był jednorazowym - zastrzega Jarosław K. - Syn wielokrotnie do mnie dzwonił i wygrażał. Życzył mi też rychłej śmierci, groził i ubliżał. Zresztą, posiadam nagrania niektórych rozmów. Tyle tylko, że nikt nie chce ich słuchać.
Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w tej sprawie.
Małgorzata Kozłowska-Szmigiero, prokurator rejonowy w Suwałkach mówi, że przeprowadzone czynności nie dały podstaw do stwierdzenia, że do przestępstwa doszło. Jarosław K. zaskarżył tę decyzję do sądu. Termin posiedzenia nie został jeszcze wyznaczony.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?