Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jedni drożej, inni trochę taniej

Ireneusz Sewastianowicz [email protected]
Na suwalskim dworcu PKS z roku na rok jest coraz luźniej. Zwykle tylko garstka podróżnych czeka na przyjazd autobusu.
Na suwalskim dworcu PKS z roku na rok jest coraz luźniej. Zwykle tylko garstka podróżnych czeka na przyjazd autobusu. Archiwum
Suwałki. Druga w ciągu niespełna roku podwyżka cen biletów okazała się... obniżką dla mieszkańców podsuwalskich wsi.

Największe kontrowersje wywołało uzasadnienie decyzji. Szefowie PKS S.A. tłumaczyli się wzrostem cen paliwa. Tymczasem te od początku roku regularnie spadają.

- Nazwijmy rzeczy po imieniu - mówi mieszkaniec Raczek, który codziennie autobusem dojeżdża do pracy w Suwałkach. - Pewnie prezesi chcą sobie podnieść pensje i potrzebują pieniędzy.

- To nieprawda - zaprzecza Grzegorz Wilczyński, wiceprezes suwalskiej PKS-u S.A. - Nie można sugerować się tym, że dziś za litr oleju napędowego w stacji benzynowej płaci się o kilka groszy mniej niż tydzień wcześniej. Mam przed sobą zestawienie Głównego Urzędu Statystycznego, z którego wynika, że od grudnia 2006 do grudnia 2007 roku ceny paliw wzrosły o 18 procent.
Jego zdaniem, podwyżka cen biletów, która nie objęła autobusów pośpiesznych, nie zaważy w istotny sposób na portfelu pasażerów. Zapłacą niewiele więcej niż do tej pory.

Autobusy wożą "powietrze"

Bezpowrotnie minęły czasy, gdy tłumy podróżnych oczekiwały na dworcach i przystankach PKS. Coraz mniej jest chętnych do korzystania z publicznej komunikacji, zwłaszcza na niezbyt długich trasach. Prywatne auta nie są dziś luksusem.

Po ostatniej podwyżce za przejazd z Suwałk do Nowinki czy Bakałarzewa trzeba zapłacić 7,4 zł zamiast 6,9 zł. Podróż do Augustowa lub Sejn kosztuje 60 groszy drożej niż wcześniej. Wybierając się zwykłym autobusem do Białegostoku trzeba wydać złotówkę więcej niż w pierwszej połowie lutego.
- Trudno więc mówić o wielkiej podwyżce - uważa G. Wilczyński.

Taniej za rogatki

Na cenowych zmianach skorzystali natomiast mieszkańcy podsuwalskich wsi. Potaniały mniej więcej o jedną czwartą przejazdy do Krzywólki, Żylin, Płociczna, Krzywego czy Poddubówka. Każdy przejazd to obecnie zaoszczędzona przynajmniej złotówka, chociaż zainteresowani twierdzą, że i tak jest za drogo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna