Jedynka jedzie przedłużyć szansę na grę w drugiej lidze

Dwa zwycięstwa. To cel siatkarek łomżyńskiej Jedynki na najbliższy weekend. W sobotę i niedzielę podopieczne Mirosława Skawskiego w Murowanej Goślinie muszą wygrać dwa mecze, aby wyrównać stan rywalizacji i przedłużyć swoje szanse na pozostanie w drugiej lidze.

- Jedziemy walczyć - przyznaje Mirosław Skawski. - Wierzę, że jeżeli przez cały mecz będziemy grali równo, to jesteśmy w stanie wygrać dwa mecze. A siatkówka, nawet na tym najwyższym poziomie, zna przypadki, że odrabiało się takie straty.

W tym roku udowodniło to Asseco Resovia Rzeszów, które w półfinale Plus Ligi przegrywał w meczach z ZAKS-ą Kędzierzyn Koźle 0:2. Ale rzeszowianie zdołali odwrócić losy rywalizacji i wygrać półfinał 3:2. Na to samo liczy także opiekun łomżynianek. W rywalizacji do trzech zwycięstw "Jedynka" przegrywa bowiem 0:2. A kluczem do zwycięstwa może okazać się …
równa gra. Bowiem w pierwszych dwóch meczach fazy play-off podopieczne Skawskiego grały nierówno.

W sobotę obudziły się dopiero po dwóch przegranych setach. Doprowadziły do tie-breaka, w którym prowadziły już 12:8. I w tym momencie łomżynianki stanęły, przegrywając ostatecznie tą partię do 15. Dzień później "Jedynka" znakomicie rozpoczęła. Po wygraniu pierwszego seta w drugiej odsłonie gospodynie prowadziły 22:18. I znowu stanęły, pozwalając rywalkom zdobyć siedem kolejnych punktów. Później było już tylko gorzej i gospodynie przegrały kolejne dwie partie.

- Pierwszy mecz przegraliśmy niejako na własne życzenie - podkreślał Mirosław Skawski. - Wydaje mi się, że była zbyt duża presja psychiczna na dziewczętach, gdyż wydawało się, że po dwóch pierwszych wygranych meczach w lidze będzie łatwo. Ja przestrzegałem dziewczyny, ale w podświadomości coś zostało. A dzień później walczyliśmy, ale rywal był tego dnia lepszy - dodaje szkoleniowiec.

Jeżeli łomżynianki doprowadzą do remisy, to piąty, decydujący o losach rywalizacji mecz odbędzie się 7 maja w Łomży.