Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeleniewo: Segregacja uczniów w szkole

(tom)
Segregacja uczniów w szkole
Segregacja uczniów w szkole Archiwum
W szkole podzielono dzieci według tempa przyswajania wiedzy. Rodzice nie uważają tego za segregację.

Kuratorium nakazało podzielić uczniów na klasy według kryteriów losowych. Ale rodzice się na to nie godzą.

Za sprawą jednej z ogólnopolskich telewizji o Zespole Szkół w Jeleniewie zrobiło się głośno w całym kraju.

- Telewizja wyrządziła naszej placówce i jej uczniom wielką krzywdę - mówi dyrektor Alicja Dorochowicz. - Bo dopiero teraz zrobił się problem.

O sprawie pisaliśmy jako pierwsi w czerwcu. Rodzice zaproponowali, by w jednej z klas czwartych szkoły podstawowej były dzieci, które szybciej przyswajają wiedzę, a w drugiej mające z tym nieco więcej problemów. Dyrektor tłumaczyła, że na takim rozwiązaniu skorzystają wszyscy.

- Zwykle tempo lekcji dostosowuje się do uczniów przeciętnych - argumentowała. - Nudzą się zarówno te dzieci, które mają większą wiedzę, jak i te z mniejszą, gdyż nie nadążają z przyjmowaniem wiadomości.

Pod takim podziałem klas podpisali się wszyscy rodzice. Formalnie nikt się nie sprzeciwił. Swoimi obawami niektórzy podzielili się tylko z nami. Twierdzili, że z ich dzieci te z "lepszej" klasy będą drwiły.

Od września rozpoczęła się nauka. Poszczególne przedmioty w obu klasach prowadzą ci sami nauczyciele. Tyle, że jedni pracują nieco szybciej, inni - nieco wolniej. Program i tak musi być zrealizowany. - Już pierwszy miesiąc pokazał, że to rozwiązanie się sprawdza - opowiadają nauczyciele. - Uczniowie, którzy wcześniej nie garnęli się do nauki, zaczynają dostawać dobre oceny - mówią.

Niedawno jedna ze stacji wyemitowała dwa reportaże na temat szkoły w Jeleniewie. Padały tam oskarżenia o segregację uczniów i o to, że nauczyciele ułatwiają sobie pracę.

Po tych programach sprawą zainteresowało się Kuratorium Oświaty w Białymstoku, które, gdy pisaliśmy o tym w czerwcu, nie miało specjalnych zastrzeżeń do planowanego rozwiązania. Inspektorzy pojawili się na miejscu. M.in. rozdali rodzicom anonimowe ankiety. Zdecydowana większość odpowiedziała, że podział na klasy im odpowiada. Przeciwna była jedna osoba, sześć wpisało odpowiedź: "nie umiem ocenić". Mimo to, kurator nakazał podzielić klasy jeszcze raz - losowo.

Kiedy na zebraniu z rodzicami dyr. Dorochowicz chciała to zrobić, ci się nie zgodzili. Chcą, aby wszystko pozostało tak, jak jest. Co będzie dalej, nie wiadomo.

Nauczyciele twierdzą, że dopiero po ostatnim zamieszaniu medialnym pojawił się problem relacji między dziećmi z obu klas. Uczniowie oglądali telewizję, czytali komentarze w Internecie. Niektóre dzieci poczuły się gorsze, inne - lepsze.

Wczoraj kuratorium nie zajęło żadnego stanowiska w tej kwestii. Ma to zrobić dzisiaj.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna