Choroba dała o sobie znać w sierpniu tego roku. We wrześniu odwołano już spektakle z udziałem Jerzego Stuhra, a aktor rozpoczął leczenie w jednej z klinik onkologicznych na Śląsku.
Choć nowotwór z miesiąca na miesiąc coraz bardziej wyniszcza jego organizm, aktor nie poddaje się. Pomaga mu w tym wrodzony optymizm, ale też setki listów i maili od fanów. Ludzie podtrzymują go na duchu i życzą powrotu do zdrowia. W ocenie aktora, tak duże wsparcie musi być znakiem, że poradzi sobie z chorobą.
Jerzy Stuhr ma już plany, co będzie robił, kiedy wyzdrowieje. Zamierza ... przejść na emeryturę. Czas ten spędzi z rodziną oraz na realizacji przedsięwzięć, na które wcześniej nie miał czasu. Ma zamiar pisać i reżyserować. Właśnie wszedł na ekrany film z jego udziałem, "Habemus Papam" . Aktor nie ma pretensji, że teraz więcej mówi się o jego chorobie, niż o tym obrazie. Cieszy się z pozytywnego zainteresowania swoją osobą, bo to wcale nie jest oczywiste w dzisiejszych czasach.
Jerzy Stuhr ma 64 lata i jest jednym z najwybitniejszych polskich aktorów. Niektóre filmy z jego udziałem, np. "Seksmisja" są wręcz uważane za kultowe. Zagrał między innymi w "Kingsajz", "Deja vu" czy "Pogodzie na jutro". Dał też głos postaci Osła w polskim dubbingu do "Shreka".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?