W końcu minionego tygodnia zmarł Jerzy Tchórzewski. Miał 69 lat.
Opinia publiczna poznała go bliżej w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, gdy został dyrektorem suwalskiego szpitala wojewódzkiego. Próbował znajdującą się w coraz trudniejszej sytuacji finansowej placówkę postawić na nogi. Ówcześni współpracownicy wspominali go jako ujmującego szefa, który nie stwarzał niepotrzebnych konfliktów. Podobnie było w Augustowie. Tamtejszym szpitalem kierował na początku tego wieku.
Z Jerzym Tchórzewskim mieliśmy okazję wielokrotnie rozmawiać na temat problemów służby zdrowia. Wyliczenia finansowe miał w małym paluszku. Potrafił co do złotówki przedstawić koszt niemal każdej procedury medycznej - od jednego gazika, po czas pracy lekarza. I choć w każdym przypadku brał najniższe wartości, i tak wychodziło, że Narodowy Fundusz Zdrowia czy wcześniejsza Kasa Chorych tego nie pokrywają.
- Zanim procedury medyczne nie zostaną wycenione według faktycznych kosztów, nic w naszej służbie zdrowia się nie zmieni - mówił.
Pogrzeb Jerzego Tchórzewskiego odbył się dzisiaj w suwalskim kościele Salezjanów.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?