Paulina Brzozowska skończyła właśnie 100 lat. Jest najstarszą mieszkanką gminy Rutka-Tartak. Z tej okazji m.in. wielki kosz kwiatów otrzymała od wójta Jana Racisa. Wójt musiał się pofatygować aż do Gołdapi. Na zimę pani Brzozowska przeprowadza się bowiem do mieszkającej tam córki.
Większość życia przeżyła jednak we wsi Postawele. Z mężem prowadzili gospodarstwo. Mieli ośmioro dzieci.
- W domu było trochę ciasno i niezbyt bogato - wspomina córka Krystyna Romaniuk. - Dzieciństwo to jednak zawsze ten czas, do którego chętnie wraca się wspomnieniami.
Mąż pani Pauliny dożył dziewięćdziesiątki. Zmarł 12 lat temu.
Długowieczność, to zresztą rodzinna cecha.
- Mój dziadek zmarł w wieku 91 lat - dodaje Krystyna Romaniuk.
Jubilatka wciąż zachowuje trzeźwość umysłu. Można się z nią porozumieć, rozpoznaje krewnych oraz znajomych.
Wstaje codziennie rano, przy niewielkiej pomocy córki myje się oraz wykonuje wszelkie inne czynności, które każda kobieta wykonać rano powinna.
W dniu swoich setnych urodzin wzięła udział w długiej mszy w kościele.
- Było zimno, przeziębiłam się - opowiada córka Krystyna Romaniuk. - A mama, jak nowo narodzona. Nawet katarku nie miała.
Z uroczystości była bardzo zadowolona.
- Myślałam, że to jakiś sen - komentowała.
Jaka jest recepta jubilatki na długowieczność? Trudno to powiedzieć. Może na przykład zdrowe odżywianie. Nigdy nie tolerowała niczego sztucznego. Była też przeciwniczką stosowania w gospodarstwie nawozów. A poza tym, zawsze wybierała proste potrawy. Bez żadnych udziwnień. Na przykład kapustę w różnych formach uwielbia do dziś.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
