Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeśli drożeją zboża i mąka, będzie musiało zdrożeć pieczywo. I zdrożeje. Po świętach?

Andrzej Matys
Andrzej Matys
Pixabay.com
Droga pszenica już przekłada się na znaczne podwyżki cen mąki, co sygnalizuje branża zbożowo-młynarska. Z pewnością czeka nas ciąg dalszy wzrostów stawek, co tradycyjnie odbije się na cenach pieczywa, ciast i w ogóle wszystkim, co zawiera mąkę, czyli np. makaronów.

- Niestety aktualna sytuacja na świecie to jest szok dla naszych odbiorców z sektora piekarniczego czy ciastkarskiego i firmy młynarskie zdają sobie z tego sprawę. Ale, aby mieć z czego mielić i produkować mąkę, młyn musi pozyskać pszenicę, a więc płacić rolnikom bardzo zbliżoną cenę do tej, która jest płacona na eksport - informuje na swoim Facebooku Polski Związek Pracodawców Przemysłu Zbożowo - Młynarskiego.

Czytaj również:

Jego prezes Krzysztof Gwiazda, przyznaje (na portaluspozywczym.pl), że w ciągu dwóch tygodni marca pszenica podrożała w Polsce o ok. 35 proc. dochodząc do poziomów powyżej 2 tys. zł /t oferowanych za towar dostarczony do portów. Jeszcze większy, bo prawie 50-proc. wzrost cen zanotowała kukurydza - do ponad 1,7 tys. zł/t także z dostawą do Gdyni i Gdańska.

- Obecne ceny surowców to jak lot w kosmos. Za samochód mąki jeszcze kilka miesięcy temu płaciliśmy około 20 tys. zł, a teraz faktura opiewa już na 50 tys. zł. I niestety końca zmian cen w górę nie widać, bo jak słyszę na skupie zboże kosztuje już po 2 tys. zł za tonę, a to są jeszcze ceny za zboża ze starych zbiorów. Jeśli jeszcze weźmiemy pod uwagę, ze rolnicy płacą w tym roku za nawozy do 7 tys. zł za tonę, a w zeszłym sezonie było to około tysiąca zł to przekłada się to potem na ceny zbóż i proporcjonalnie na ceny mąki - tłumaczy Adam Ołów, właściciel suwalskiej Piekarni Cukierni Cymes, która ma swoje zakłady także w Białymstoku i w Olsztynie.

Jak podkreśla, na Ukrainie, która jest spichlerzem Europy trwa wojna, a Polska jako duży eksporter wypełnia tę lukę. Popyt na nasze zboża jest duży, a skoro jest popyt to ceny rosną. A przecież na finalną cenę i chleba, i wyrobów piekarniczych wpływa wiele innych czynników, jak ceny paliw, prądu i gazu, ceny oleju jadalnego, który zdrożał o kilkaset procent.

Czytaj również:

- Identycznie jest tłuszczami, np. margaryną, która z dostawy na dostawę jest droższa o kilkadziesiąt procent. Nawet pestka słonecznika, którą miesiąc temu kupowałem po 4,50 zł, a dziś kosztuje 9 zł. Dlatego w połowie marca ceny naszego pieczywa wzrosły od 8 do 10 proc., ale obserwując to, co dzieje się na rynkach nie wykluczam, że po świętach będziemy zmuszeni do kolejnej korekty cen o kilka procent - zapowiada właściciel Piekarni Cukierni Cymes.

Jak mówi, dziś w firmowym sklepie najpopularniejszy chleb baltonowski kosztuje około 4 zł. Mniejsi producenci, którzy sami pieką i sami rozwożą pieczywo mogą być nieco tańsi i mają chleb w okolicach 3 zł. Jednak podwyżki są nieuniknione. I nie chodzi o zysk, a o pokrycie wzrostu kosztów m.in. surowców.

- W hurcie, nasz chleb baltonowski kosztuje około 3,60 -3,80 zł, ale nie mogę wykluczyć, że po świętach nasza cena przekroczy 4 zł. W sklepie z marżą (20-30 proc.) będzie odpowiednio drożej, skoro już dziś 4,5 zł za bochenek nie jest ceną rzadką, a jeśli chodzi o tzw. chleby rzemieślnicze to 10 zł nikogo nie zdziwi. Wzrost ce wszystkich składowych musi powodować wzrost cen gotowego wyrobu, bo można „jechać” na minusie miesiąc czy dwa, ale nie dłużej - podkreśla Adam Ołów.

Czytaj również:

Także jeden z białostockich cukierników uważa, że podwyżka cen jest tylko kwestią czasu. Jak wysoka, trudno dziś przewidzieć, by sytuacja na rynkach (energii, surowców i komponentów) jest bardzo dynamiczna.

- Na razie mamy zapasy surowców i możemy sobie pozwolić na utrzymanie cen, ale prawdopodobnie po świętach może dojść do ich zmian. O skali na razie trudno mówić. Zobaczymy jak wypadnie analiza (m.in. zmian cen cukru, pszenicy, mąki), którą musimy przeprowadzić i wtedy podejmiemy decyzję. Taniej jednak raczej nie będzie - przewiduje Piotr Trzaska właściciel sieci Cukierni Mel, która ma swoje lokale w Białymstoku, Kleosinie i Wasilkowie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jeśli drożeją zboża i mąka, będzie musiało zdrożeć pieczywo. I zdrożeje. Po świętach? - Kurier Poranny

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna