Jeśli stracą pracę, to bardziej przez niż, a nie przez reformę

Władze Suwałk, jako pierwsze w regionie, przedstawiły wczoraj plan działań związanych z reformą oświatową i likwidacją gimnazjów. - Różnego rodzaju analizy prowadziliśmy przez wiele miesięcy - mówi Ewa Sidorek, zastępca prezydenta miasta. - Chcieliśmy przygotować się do tych zmian najlepiej jak to tylko możliwe.

Suwałki są w o tyle korzystnej sytuacji, że nie mają ani jednego samodzielnego gimnazjum. Wszystkie funkcjonują w zespołach szkół, w większości z podstawówkami. W tych przypadkach zmieni się najmniej - zespoły przekształcą się w szkoły 8-klasowe.

Nie jest zagrożony także los SP nr 4 i SP nr 6. Pierwsza ma skorzystać dodatkowo z pomieszczeń znajdującej się w pobliżu innej miejskiej placówki oświatowej, druga dysponuje wystarczającymi warunkami lokalowymi, by przyjąć dwa kolejne roczniki.

Największy problem dotyczył dwóch zespołów tworzonych przez szkołę średnią i gimnazjum oraz SP nr 9. W tej ostatniej nie ma miejsca na stworzenie nowych klas.

- Postanowiliśmy więc połączyć w jeden zespół II LO i SP nr 9 - mówi Sidorek.

Do tej ostatniej będą uczę-szczały, tak jak obecnie, klasy I-VI. Natomiast do gmachu liceum - VII i VIII. W tym ostatnim liczba roczników się nie zmieni. Zamiast trzech gimnazjalnych i trzech licealnych, będą dwa podstawowe i cztery licealne.

Utrata gimnazjum nie zostanie natomiast zrekompensowana drugiemu z zespołów. Pozostanie tu szkoła średnia, tyle że z pięcioletnim technikum zamiast czteroletniego.

Wiceprezydent szacuje, iż wskutek tych zmian trzeba będzie zlikwidować 20 nauczycielskich etatów. Przyznaje jednak, że to nie tylko skutek reformy, ale też niżu demograficznego. - Właściwie powinniśmy zlikwidować jedną szkołę podstawową oraz jedno liceum - dodaje. - Postanowiliśmy jednak tego nie robić. Bo placówki przeznaczone do ewentualnej likwidacji mają wiele atutów, są dobrze postrzegane w środowisku.

O szczegółach ewentualnych zwolnień będzie można mówić dopiero wtedy, gdy znane będą podstawy programowe ze wszystkich przedmiotów. W Suwałkach pracy może jednak nie stracić żaden nauczyciel, bo w tym roku 34 z nich nabędzie uprawnienia emerytalne.