Wcześniej warownia, której budowniczym był sam wielki mistrz krzyżacki Urlich von Jungingen, była jedynie wspominana w większych pracach popularnonaukowych.
Kilka dni temu została wydana książka Jarosława Bacińskiego, ełckiego konserwatora zabytków.
- Książkę pisałem zaledwie rok, bo już wcześniej, przy okazji innych prac badawczych, zebrałem bardzo dużo materiałów dotyczących ełckiego zamku - wyjaśnia Jarosław Baciński.
Jak mówi autor, największym odkryciem historycznym podczas zbierania materiałów do książki, było odnalezienie w berlińskich archiwach mapy granicznej Ełku z 1541 roku.
- To właściwie graniczyło z cudem, bo większość dokumentów dotyczących tego regionu została spalona i zniszczona w Królewcu zaraz po wojnie - zaznacza Baciński. - Ciekawostką jest także fakt, że ślady późnogotyckiej architektury można odnaleźć w piwnicach budynków sąsiadujących z zamkiem.
Autor specjalizuje się w problematyce architektury militarnej w Polsce. Jak zdradził Czytelnikom Współczesnej, już zabiera się do pisania kolejnej książki.
- Pracuję właśnie nad doktoratem. Zamki, ich historie i tajemnice fascynowały mnie, kiedy byłem jeszcze dzieckiem - przyznaje Jarosław Baciński.
Ełcki zamek to trzeci opisany przez Bacińskiego. Wcześniej pisał o warowniach w Wąbrzeźnie i Kole.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?